Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla dziecka

Krzysztof Miśdzioł
Ponad dwa miesiące po urodzeniu Maja spędziła w szpitalu
Ponad dwa miesiące po urodzeniu Maja spędziła w szpitalu
Niespełna trzymiesięczna Maja Lewicka dotknięta jest dwiema niezwykle rzadkimi i ciężkimi chorobami genetycznymi. Cierpi na achondroplazję, odmianę karłowatości, oraz na mukowiscydozę. W Polsce Maja jest jedyną osobą z tymi obiema chorobami naraz. Leczenie jest niezwykle kosztowne, rodzice nie mogą liczyć na jego refundację z Narodowego Funduszu Zdrowia, tylko głównie na życzliwość ludzi.

Maja urodziła się 9 grudnia w Szpitalu Wojewódzkim w Gdańsku, stamtąd trafiła do Akademii Medycznej w Gdańsku, a potem jeszcze do Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Gdańsku.

- Dopiero od dziesięciu dni jest z nami w domu - powiedział nam w środę Dariusz Lewicki, tata Mai.
- Wydaje nam się, że rozumie i cieszy się, że jest już u siebie. Dzieci chore na takie choroby większość życia spędzają niestety w szpitalu, nazywa się je szpitalnymi. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że możemy mieć teraz Maję w domu.

Dziewczynka przeszła zapalenie płuc, ale teraz stan się poprawił, mama karmi ją doustnie strzykaweczką (wcześniej była karmiona rurką przez nos).
Achondroplazja powoduje, że Majka ma malutką klatkę piersiową, w której nie ma wiele miejsca na płuca, a mukowiscydoza zatyka drogi oddechowe gęstym śluzem.

Państwo Lewiccy mieszkają w Helu, Dariusz pracuje w sztabie Marynarki Wojennej w Gdyni, żona Joanna cały czas zajmuje się Mają.
- W innych krajach, jak Czechy, Słowacja czy Szwecja, moglibyśmy liczyć na refundację kosztów leczenia, a te będą ogromne - przyznaje tata dziewczynki. - Można policzyć, że przypadek, gdy dwie takie choroby dotykają jedno dziecko, nie powinien zdarzyć się częściej niż raz na 62,5 mln porodów. Prosimy o gest dobrej woli i przeznaczenie 1 proc. podatku za 2008 r. na leczenie naszej córeczki.

Akcję pomocy dla Mai prowadzą już przyjaciele pana Darka z Marynarki Wojennej, którzy zamieścili apel na swojej oficjalnej stronie internetowej, i nasi koledzy z "Polski Głosu Wielkopolskiego".
Maja Lewicka ma swoje subkonto w Polskim Towarzystwie Walki z Mukowiscydozą. Środki, które tu wpłyną, zostaną przeznaczone przez towarzystwo na opłacenie faktur za leki i rehabilitację dziewczynki.

- Tak więc środki te nie będą stanowić gotówki, którą dowolnie będą rozporządzać rodzice małej pacjentki, czyli ja i żona Joanna - tłumaczy Dariusz Lewicki.
W liście dostępnym w internecie tata Mai napisał do wszystkich, którzy zdecydowali się wesprzeć walkę rodziców chorego dziecka: - Razem z małżonką dziękujemy za okazane wsparcie i życzymy powodzenia w życiu.

Jak pomóc
Mai Lewickiej można pomóc, dzieląc się jednym procentem z podatku za ubiegły rok.
Aby dokonać wpłaty jednego procenta na subkonto chorej dziewczynki z Pomorza, należy w zeznaniu podatkowym PIT w rubryce "Nazwa OPP" wpisać Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą.
Następnie trzeba dopisać obok, w odpowiedniej rubryce formularza PIT, "Maja Lewicka", dla której przekazujemy jeden procent naszego podatku. W rubryce "Numer KRS" należy wpisać: 0000064892.
Maja ma też swoje subkonto w Polskim Towarzystwie Walki z Mukowiscydozą, na które wszyscy zainteresowani mogą przekazywać darowizny na leczenie chorej dziewczynki (szczegóły na www.ptwm.org.pl).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki