Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik w Bińczu (gm. Czarne) bez kontrowersyjnej tablicy poświęconej „bohaterskim żołnierzom Armii Radzieckiej”

Beata Gliwka
Beata Gliwka
Pomnik w Bińczu często cytowany był w mediach jako post-peerelowska ciekawostka, niedawno objęła go dekomunizacja
Pomnik w Bińczu często cytowany był w mediach jako post-peerelowska ciekawostka, niedawno objęła go dekomunizacja
Pomnik poświęcony „bohaterskim żołnierzom Armii Radzieckiej” w Bińczu w gminie Czarne niedawno stracił tablicę. W porozumieniu z władzami gminy zdjęli ją sami mieszkańcy, aby zadośćuczynić wymogom ustawy dekomunizacyjnej. Sam postument został - czeka na poświęcenie go mniej kontrowersyjnym bohaterom.

Napis na pomniku w Bińczu brzmiał: „Na cześć pamięci bohaterskim żołnierzom Armii Radzieckiej i Wojska Polskiego, którzy brali udział w walkach o wyzwolenie wsi Bińcze. 1945 - 1955. Fundacja Młodzieży Zespołu Artystycznego w Bińczu”.

Postument z tablicą posadowiony jest na terenie Publicznej Szkoły Podstawowej STO w Bińczu. Po wejściu w życie tzw. ustawy dekomunizacyjnej, która zakazuje propagowanie komunizmu i innych ustrojów totalitarnych w nazwach obiektów użyteczności publicznej czy na pomnikach, nie uszedł uwagi Instytutu Pamięci Narodowej. Już w marcu 2018 roku stosowne pismo trafiło do Urzędu Gminy w Czarnem.

Jak argumentował dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie Adam Siwek, zgodnie z dedykacją pomnik ma upamiętniać żołnierzy polskich i sowieckich walczących o wyzwolenie Bińcza. Ponieważ jednak Bińcze zostało zajęte w 1945 r. w wyniku działań Armii 2 Frontu Białoruskiego Armii czerwonej bez udziału jednostek polskich, inskrypcja jest niezgodna z rzeczywistym przebiegiem walk o Bińcze.

- Pomnik należy więc traktować jako poświęcony stricte Armii Czerwonej. Tym samym upamiętnia on armię państwa komunistycznego, której pierwszoplanowym celem nie było bynajmniej wyzwolenie Polski - dodaje Adam Siwek.

Dyrektor przypomniał też, że właśnie na terenach należących przed wojną do Rzeszy - jak między innymi Bińcze, Armia Czerwona wykazywała szczególny brak poszanowania dla nowo tworzonej polskiej administracji i prawa.

Czerwonoarmiści - jak wskazują historycy - mają na swoich rękach krew ludności cywilnej, współdziałali z ZSRR w eksterminacji żołnierzy Armii Krajowej, dopuszczali się ponadto rozbojów i grabieży...

- Choćby dlatego pomnik w Bińczu jest nie do pogodzenia z szacunkiem dla dorobku walki Polaków o wolność i niepodległość - wskazują historycy.

Zgodziła się z tym większość mieszkańców wsi, jednak pomimo tych ważkich argumentów pomnik w Bińczu przetrwał jeszcze rok. W końcu tablicę, za przyzwoleniem gminy, zdjęli sami mieszkańcy.

- Generalnie większość mieszkańców chciała zdjęcia tablicy, tylko nieliczni chcieli żeby została - mówi sołtys Bińcza Józef Czępiński. - Postument został już odnowiony. Zamiast tej zdjętej chcemy umieścić na nim inną tablicę. Jaką? Na razie decyzja nie zapadła. Na pewno taką, której nie trzeba będzie zaraz zdejmować…

Sama tablica zdejmowanie przetrwała bez większych szkód i trafiła na razie do domu radnego gminy Czarne z Bińcza Bartosza Badzińskiego, który od początku zajmował się sprawą pomnika. Jak zapowiada burmistrz Czarnego Piotr Zabrocki, jest pomysł, żeby została przekazana do urzędowego archiwum. W końcu - chlubny czy nie - to także „kawałek historii” gminy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pomnik w Bińczu (gm. Czarne) bez kontrowersyjnej tablicy poświęconej „bohaterskim żołnierzom Armii Radzieckiej” - Plus Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki