Pomaszerują po raz 47 wokół Poczty Polskiej

Patronat honorowy nad zawodami sprawują prezes Poczty Polskiej SA i prezydent Gdańska. Termin zawodów pokrywa się, niestety, z lekkoatletycznymi mistrzostwami świata w Daegu, dlatego na starcie w Gdańsku zabraknie chodziarzy ze ścisłej czołówki Polski i kilku innych krajów. Wśród nieobecnych będzie m.in. Łotyszka Agnes Pastare, która pragnęła w kategorii kobiet wygrać gdańskie zawody po raz trzeci z rzędu i ustanowić tym samym chodziarski hat-trick. Niemniej na trasie Starego Miasta, ponieważ tam właśnie zlokalizowana jest gdańska impreza, zobaczymy wielu zawodników ze ścisłego zaplecza elity.

- Na liście zgłoszeń figuruje ponad 194 zawodniczek i zawodników. Obok Polaków są to Litwini, Łotysze, Ukraińcy, Finowie, Białorusini, a także chodziarze z Anglii, Francji i Danii - informuje Jerzy Richert, wiceprezes Konradii.

Dodaje przy tym, że w przypadku Polaków o jak najlepsze lokaty ubiegać się będą m.in. Łukasz Nowak z AZS Poznań, który był trzeci w ubiegłym roku, Jakub Jelonek z AZS Kraków, zwycięzca sprzed dwóch lat, oraz Michał Stasiewicz z AZS AWFiS Gdańsk, brązowy medalista mistrzostw Polski na 50 km. Pomaszerują też dwie najlepsze Polki - Paulina Buziak z Sokoła Mielec i Agnieszka Szwarnóg z AZS Kraków.

Ostrych zmagań należy się spodziewać w kategorii juniorek i juniorów, bo w tych kategoriach, podobnie jak u weteranów, gdańskie zawody mają status mistrzostw Polski.

Uroczyste otwarcie sobotniej imprezy nastąpi o godz. 9 przed pomnikiem Obrońców Poczty Polskiej, po czym na ul. Tartacznej (miejsce startu i mety) od godz. 9.30 wystartują kolejno grupy młodych chodziarzy i weteranów. O godz. 10.45 do walki w głównej konkurencji na 20 km ruszą seniorki i seniorzy. Trasa marszu jest okrężna, a jedna pętla liczy 1 kilometr. Jej rekord na dystansie 20 km jest wyśrubowany. Wynosi 1 godzinę 21 minut i 50 sekund, a ustanowił go w 1993 r. Jacek Mueller (wówczas Flota Gdynia), związany przez wiele lat z Lechią Gdańsk.

Uczestnicy gdańskiego chodu uczczą pamięć zmarłego Edmunda Paziewskiego, zasłużonego zawodnika, a potem trenera i działacza Konradii, który od ponad 50 lat związany był z gdańskim klubem.