Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polsko-Czeski Mecz Gwiazd z wyraźnym udziałem koszykarzy z Pomorza

Łukasz Żaguń
Przemek Świderski
Wielkimi krokami zbliża się Polsko-Czeski Mecz Gwiazd. Kibice będą mogli podziwiać zmagania najlepszych koszykarzy już w najbliższą niedzielę o godz. 14. Tym razem promocyjne spotkanie zostanie rozegrane we Wrocławiu.

Pierwsze piątki obydwu zespołów wybierali kibice. Po polskiej stronie nie zabraknie oczywiście reprezentantów pomorskich klubów. Na parkiecie od pierwszych minut pojawią się Mateusz Ponitka z Asseco Prokomu Gdynia i Filip Dylewicz z Trefla Sopot. Czy udział tych zawodników w Meczu Gwiazd jest zaskoczeniem?

Mateusz Ponitka to bardzo utalentowany gracz młodego pokolenia. 19-latek w barwach mistrza Polski występuje już drugi sezon. Wcześniej związany był z ekipą AZS-u Politechniki Warszawskiej, w której to radził sobie… zdecydowanie lepiej. W tym sezonie statystyki Ponitki nie powalają na kolana. Skrzydłowy Asseco Prokomu rozegrał w lidze w sumie 20 spotkań, z czego 11 razy pojawił się w pierwszej piątce. W sumie zdobywał przeciętnie 8,4 punktu. W pozostałych rubrykach również nie imponował. Nadal jest to gracz charyzmatyczny i utalentowany, który dobrze rokuje w perspektywie gry w reprezentacji Polski. Jednak czy rzeczywiście zasłużył na miejsce w pierwszej piątce Meczu Gwiazd? Tak chcieli fani basketu.

Zgoła odmiennie wygląda sytuacja Filipa Dylewicza, który jest już właściwie ikoną polskiej koszykówki i potrafi to też udokumentować na parkiecie. Skrzydłowy sopockiego Trefla nie zwalnia tempa i w tym sezonie również jest liderem swojego zespołu. Ponadto to zawodnik bardzo wszechstronny, doświadczony i - co ważniejsze - lubiany przez publikę. Bez wątpienia ten gracz zasłużył na miejsce w pierwszej piątce imprezy we Wrocławiu.

Ponitka i Dylewicz nie będą jednak jedynymi przedstawicielami pomorskich zespołów w Meczu Gwiazd. Na ławce rezerwowych zasiądą również: Przemysław Zamojski z Asseco Prokomu, Yemi Gadri-Nicholson z Energi Czarnych Słupsk oraz Ben McCauley z Polpharmy Starogard Gdański.

Przemysław Zamojski sezon rozpoczynał w barwach Trefla Sopot. Po sporych zawirowaniach wokół jego osoby w trakcie trwania rozgrywek wrócił jednak do Asseco Prokomu. Szczęśliwie ta zmiana nie wpłynęła na jakość gry zawodnika. Zamojski utrzymuje stabilną i zarazem wysoką formę. Jego udział w Meczu Gwiazd na pewno nie może być zaskoczeniem. Warto też dodać, że gracz ten wystąpi również w konkursie wsadów.

Niezwykle barwną postacią jest natomiast środkowy Czarnych Słupsk, Yemi Gadri-Nicholson. To jeden z liderów drużyny. Co więcej, ten amerykański skrzydłowy potrafi być bardzo efektowny, a takich graczy również nie może zabraknąć na imprezie, która ma wpłynąć na popularyzację koszykówki.

Ben McCauley to z kolei nie tylko lider Polpharmy, ale też jedna z gwiazd TBL. Amerykanin znajduje się w ścisłej czołówce ligowych statystyk. Podobnie jak Zamojski, on również znalazł się wśród uczestników konkursu wsadów. Jego udział we wrocławskiej imprezie jest zatem absolutnie uzasadniony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki