Polski okręt na ratunek

- Afrykanie płynęli małym pontonem, pozbawionym jakichkolwiek urządzeń łączności - mówi kmdr por. Bartosz Zajda, rzecznik prasowy dowódcy Marynarki Wojennej. - W czwartek wieczorem namierzył ich Stały Zespół Sił Obrony Przeciwminowej NATO, na czele którego stoi polski okręt dowodzenia ORP Kontradmirał Xawery Czernicki.

Załoga polskiego okrętu podejrzewała, że ponton emigrantów nabiera wody. Gdyby nie interwencja marynarzy, Afrykanie raczej nie mieliby szans na przeżycie.
- Jako pierwszy nawiązał z nimi kontakt niemiecki niszczyciel min Datteln - mówi Zajda. - Wyciągnięto ich z wody na pokład, gdzie podano im wodę pitną. Dowództwo okrętu Czernicki mówi, że emigranci byli w dobrej kondycji.

Przeczytaj także: Akcja ratunkowa na Bałtyku

Załoga z Polski zwróciła się o pomoc do hiszpańskich władz.
- Skontaktowali się z hiszpańskimi służbami ratowniczymi z Centrum Koordynacyjnego w Almerii i poinformowali o konieczności podjęcia i przetransportowania emigrantów na ląd - relacjonuje Zajda. - Następnie dowódcy Czernickiego naprowadzili na ich pozycję hiszpański samolot patrolowy oraz ratowniczą jednostkę nawodną, która podjęła emigrantów na pokład ok. godz. 21. Hiszpanie przetransportowali Afrykanów na ląd i przekazali grupę pod opiekę lokalnych władz.

Załoga ORP Kontradmirał Xawery Czernicki powróci do Polski na przełomie czerwca i lipca. Do tego czasu nie można ujawnić nazwisk marynarzy. - Te osoby uczestniczą teraz w misji antyterrorystycznej - tłumaczy Zajda. - To fakt, że jako bohaterowie pozostają trochę w cieniu, ale tego wymaga ich zadanie.
W ramach operacji "Active Endeavour" ORP Czernicki monitoruje żeglugę, patrolując ważne szlaki komunikacyjne Morza Śródziemnego oraz bierze udział w ćwiczeniach.