Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska-Ukraina. Macierewicz: Strach jest złym doradcą. Bojaźń wprowadza bezradność, panikę

Tomasz Turczyn
Dariusz Gdesz
Długofalowo o nasze bezpieczeństwo energetyczne nie musimy się obawiać. Powinniśmy natomiast szybko doprowadzić do zainstalowania w Polsce tarczy antyrakietowej oraz do stacjonowania większej liczby sił NATO - mówi Antoni Macierewicz, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.

Jak Pan ocenia sytuację na Ukrainie i jakie ona może mieć konsekwencje dla Polski?
To, co się dzieje na Ukrainie, nie jest problemem tego kraju. To problem Europy Środkowej i Zachodniej. Nie mam wątpliwości, że wraz z decyzją władz Federacji Rosyjskiej, upoważniającą pana prezydenta Putina do agresji na dowolne państwo, w dowolnym momencie, pod dowolnym pretekstem, i to sformułowanej w kategoriach prawnych, mamy do czynienia z czymś bez precedensu. Uchwała Federacji Rosyjskiej jest niebywała w historii cywilizowanych państw. Przez to weszliśmy w nową fazę historii Europy i musimy sobie z tego zdać sprawę i wyciągnąć długofalowe wnioski. Dlatego też jedną kwestią są doraźne kroki z utrwaleniem sojuszu NATO-wskiego, solidarności europejskiej, także państw Unii Europejskiej, sankcje. Ale także ważna jest obecność wzmożonych sił amerykańskich czy systemów NATO. To jest konieczne i potrzebne. Liczymy, że pan premier Donald Tusk będzie to realizował zgodnie z wolą narodu i potrzebą naszego bezpieczeństwa.


Podczas dyskusji w Darłowie użył Pan w kontekście ostatnich wydarzeń sformułowania "zimna wojna"...

Użyłem, mając nadzieję, że nie będzie to gorąca wojna. Przecież wypowiedziano międzynarodowemu ładowi wotum nieufności decyzją Federacji Rosyjskiej i pana Putina, która upoważniła go do użycia wojsk. Tą decyzją rozpoczęto proces niszczenia stanu prawnego, na którym bazuje światowy pokój. Stąd takie sformułowanie, z zastrzeżeniem, że jest to zagrożenie zimną wojną. Bo dopóki Federacja Rosyjska będzie się trzymać przy obecnej doktrynie, dopóty będzie zagrażać międzynarodowemu ładowi.

Czy my, jako Polacy, powinniśmy się bać?
Nie. W żadnym wypadku nie powinniśmy czuć strachu. Powinniśmy czynić wszystko, aby zwiększyć bezpieczeństwo naszego kraju. Strach jest złym doradcą. Bojaźń wprowadza bezradność, panikę. To nasi przeciwnicy chcą nas straszyć, to nasi przeciwnicy próbują - często w telewizjach prywatnych, państwowych, w różnych gazetach - tłumaczyć, że nie mamy żadnych szans. Według nich, tylko pan Putin ma wystarczającą siłę i on tylko wszystko przewidział oraz przemyślał.

A jak Pan ocenia tak zwany straszak gazowy? Nie obawia się Pan, że Rosja przykręci nam kurek?
Na szczęście Polska, dzięki swoim zasobom zarówno węgla kamiennego i brunatnego, jak też gazu łupkowego i ropy naftowej, jest względnie bezpieczna. Oczywiście kwestią, nad którą należy ubolewać, jest to, że rząd Donalda Tuska nie zakończył budowy gazoportu. Co powinno być zrobione, gdyby prace postępowały tak, jak realizował je rząd Jarosława Kaczyńskiego. Ten gazoport, tak czy inaczej, będzie i to zapewni nam dodatkowe bezpieczeństwo. W związku z tym Polska nie jest państwem, które musi się obawiać o bezpieczeństwo od strony energetycznej, patrząc na to długofalowo. Możemy mieć pewne doraźne kłopoty, ale w długiej perspektywie zarówno bezpieczeństwo żywnościowe, jak i energetyczne jest zapewnione. Jest jeszcze kwestia dokonania dwóch głębokich zmian w sprawie wojska. Po pierwsze, uruchomienia prac nad ochroną terytorialną kraju. To jest absolutnie konieczne. Po drugie, wykorzystanie tych zapowiedzianych sum związanych z modernizacją armii, to jest 130 miliardów w ciągu najbliższych lat, tak by polska doktryna wojskowa oparta była na zasadzie odstraszania. Bo ona musi dawać nam gwarancję, że będziemy zdolni naszymi działaniami bojowymi wymusić na naszych sojusznikach solidarność. Nie możemy się chować za sojusznikami, bo to nigdy nie daje dobrego efektu. Tylko mieć taką siłę odstraszającą, że nasi sprzymierzeńcy będą dotrzymywali zobowiązań. Powiedziałbym, że to powinna być raczej doktryna de Gaulle'a niż Chamberlaina.

Jak Pan ocenia politykę, na arenie międzynarodowej, podczas ukraińskiego kryzysu, premiera Tuska i ministra Sikorskiego?
Wstrzymałbym się z wydawaniem ocen. Dzisiaj najważniejsze jest, abyśmy wspólnie działali na rzecz bezpieczeństwa państwa polskiego. Przyjdzie czas na podsumowanie i wtedy będziemy o tym mówić. Teraz trzeba koncentrować wysiłki wokół bezpieczeństwa kraju.

Czy wypowiadanie się na forum międzynarodowym, na przykład ministra Sikorskiego, przysłuży się Polsce czy nie?

Nie ma nic złego w tym, że pan minister Sikorski wypowiada się wspólnie z politykami innych państw europejskich, na przykład Anglii. Nie mam wątpliwości, że w przeszłości było wiele zaniedbań, które sprawiły, że Polska jest gorzej przygotowana niż mogłaby, na tę sytuację kryzysową. Czasami bywa tak, że ten, kto jest winny zaniedbań, próbuje taką nadmierną gorliwością sprawić, żeby ludzie nie pamiętali jego dotychczasowych zachowań. Ale to są tylko słowa. To nie ma oficjalnie znaczenia. Dzisiaj jest najważniejsze wspólne działanie dla spokoju Polski.

Czy tarcza antyrakietowa w podsłupskim Redzikowie przydałaby się w kontekście ukraińskich wydarzeń?
Nie ma wątpliwości, że największym zaniedbaniem - problemem jest to, że działano na rzecz tego, aby tarczy antyrakietowej nie było. Dla nas sprawa tarczy - bez wskazywania miejsca, bo nie jest kłopotem, gdzie ona będzie - jest polskim interesem narodowym. Czyli, abyśmy uczestniczyli w jej budowie i ją mieli na swoim terytorium.

Jak Pan interpretuje zapowiadany przylot amerykańskich F-16 do Polski?
To ma charakter symboliczny. Podkreślę, że powinniśmy doprowadzić do tego, aby na terenie Polski zasób wojsk NATO i amerykańskich był dużo szerszy niż jest obecnie. Powinniśmy doprowadzić do stałego stacjonowania takich sił, które w sposób istotny będą wzmacniać nasze bezpieczeństwo, ale jego źródłem musi być siła własnej armii.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki