Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska z tarczą, Rosja grozi nam odwetem

K. Kowalczyk, M. Kamiński
Niemal sto amerykańskich rakiet systemu Patriot będzie broniło stolicy przed ewentualnym atakiem. Wyrzutnie staną w przyszłym roku prawdopodobnie w okolicach Sochaczewa lub Babic. Umieszczenie na stałe w naszym kraju baterii Patriotów to efekt podpisanego w czwartek ze Stanami Zjednoczonymi porozumienia w sprawie budowy elementów tarczy antyrakietowej w podsłupskim Redzikowie.

Za 4 lata powstanie tutaj baza, w której zostaną umieszczone rakiety przechwytujące pociski balistyczne średniego i dalekiego zasięgu wystrzelone w kierunku USA i Europy Zachodniej.

- Uzyskaliśmy długo wypracowywane porozumienie ze stroną amerykańską, która przyjęła nasze propozycje - ogłosił z dumą premier Donald Tusk. A te - poza Patriotami - to wzmocnienie polsko-amerykańskiej współpracy militarnej (od 2012 r. ma stacjonować u nas garnizon USA) oraz deklaracja zaangażowania Amerykanów na wypadek zagrożenia Polski.

Godzina 20.45 w czwartkowy wieczór stała się godziną historyczną dla naszego kraju. O tej godzinie właśnie Polska i Stany Zjednoczone zawarły porozumienie w sprawie instalacji na terenie kraju elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Negocjacje z przedstawicielami USA trwały od środy.

600 mln - tyle dolarów szacunkowo mają wynieść wydatki na prace budowlane i infrastrukturalne przy budowie bazy i silosów pod amerykańską tarczę antyrakietową

Umowa zawarta między Polską i USA przewiduje, że w naszym kraju będzie stacjonować bateria rakiet Patriot. Na ośmiu wyrzutniach znajdzie się 96 pocisków ziemia-powietrze, które będą zdolne zestrzelić wrogie samoloty czy rakiety. Bateria ma stacjonować w Polsce do 2012 r., kiedy to nabędziemy własne systemy przeciwrakietowe. To Polska ma decydować, gdzie zostanie ulokowana pierwsza bateria. Zdaniem wielu analityków wojskowych, rakiety staną w okolicach Warszawy po to, by chronić kluczowe dla państwa instytucje.

Dodatkowym zapisem w zawartym porozumieniu jest wzmocniona modernizacja polskiej armii oraz zaangażowanie militarne Amerykanów w Polsce. Powołana zostanie również polsko-amerykańska instytucja konsultacyjna, która będzie oceniać, co jest zagrożeniem, a co nie. Zgodnie z umową, do roku 2012 zostanie u nas rozmieszczony stały amerykański garnizon.
Tymczasem na te niepokojące dla Słupska i okolic wieści o zawartym porozumieniu wójt gminy Słupsk Mariusz Chmiel zapowiedział, że zrobi wszystko, aby tarcza nie powstała w Redzikowie, na terenie dawnego lotniska wojskowego.
- Wykorzystam wszystkie możliwe środki prawne, aby uniemożliwić budowę elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej na terenie Redzikowa - stwierdza.

Elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w postaci wyrzutni antyrakiet mają stanąć 4 km od Słupska, 60 km od Koszalina i 80 km od trójmiejskiej aglomeracji. To największe skupiska ludzkie na Pomorzu.

Choć oficjalnie nie podaje się jeszcze lokalizacji tarczy w Polsce, to Redzikowo jest najpewniejszym miejscem. Od wielu miesięcy trwają tam intensywne przygotowania do budowy. Pracowali tam już geodeci, saperzy i geolodzy.

Tymczasem, według specjalistów, w razie konfliktu zbrojnego dokładnie w Redzikowo zostaną wycelowane nieprzyjacielskie pociski, aby osłabić możliwości obronne, nie tylko Polski, ale i Stanów Zjednoczonych. To ponad 2 mln mieszkańców, którzy znajdą się w bezpośrednim zasięgu rażenia ewentualnych rakiet.

Z badań wynika, że większość Polaków uważa, że umieszczenie w kraju tarczy to dobra decyzja. Innego zdania są mieszkańcy Redzikowa, gdzie na terenie po dawnym lotnisku wojskowym (na którym stacjonował 28 Pułk Lotnictwa Myśliwskiego) umieszczone będą elementy tarczy. Ich zdaniem, podpisanie paktu ze Stanami Zjednoczonymi to wielki błąd Polski.

- Lepiej było trzymać z Rosjanami - mówi młody Bartłomiej Kiełbasa. - Nic z tego nie będzie dobrego dla nas ani dla Redzikowa.

Czy faktycznie lepiej było nie podpisywać porozumienia z USA? Pentagon poinformował, że jest "nadzwyczaj zadowolony, że zawarto nareszcie porozumienie z Polską". Być może w praktyce oznacza to, że Polska znajdzie się faktycznie w sferze obronnej USA.
Doniesienia z Warszawy podziałały na Rosję jak płachta na byka. - Rozmieszczenie amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce jest wymierzone w Rosję - grzmiał rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew. A zastępca szefa sztabu generalnego Rosji gen. Anatolij Nogowicyn nie powstrzymał się nawet przed groźbą. - Polska, przyjmując amerykańską tarczę, robi z siebie stuprocentowy cel ataku - oznajmił.

Z kolei wiceprzewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Andriej Klimow oświadczył, że posunięcie to wywoła napięcie w Europie.

- Wiodące kraje europejskie będą niezadowolone, a Rosja zmuszona będzie adekwatnie reagować - powiedział Klimow, cytowany przez agencję RIA-Nowosti.

Nie pomogły zapewnienia Waszyngtonu, że system obrony antyrakietowej nie jest skierowany przeciwko Rosji.
- Celem jest obrona naszych europejskich sojuszników przed zagrożeniami ze strony łobuzów, takich jak rakieta Iranu - przekonywała rzeczniczka Białego Domu Dana Perino.
Uspokajające słowa płynęły także znad Wisły.
- Tylko źli ludzie powinni się bać tego porozumienia - zapewniał szef MSZ Radosław Sikorski.

Prezydent Lech Kaczyński, choć nie krył zadowolenia z porozumienia z Amerykanami, podkreślał, że nasza armia musi być silna. - Mamy sojuszników, ale musimy się bronić także sami - mówił podczas wczorajszych obchodów Święta Wojska Polskiego.

Co to może oznaczać dla Polski? Choćby ograniczenie dostaw ropy i gazu, a może poważny kryzys energetyczny. Liczy się z tym strona amerykańska, która zadeklarowała nam pomoc nie tylko w razie agresji militarnej. Taki zapis znajduje się w parafowanej umowie o tarczy antyrakietowej. Wiceszef MSZ Ryszard Schnepf wyjaśnił, że strony - amerykańska i polska zobowiązują się do ścisłej współpracy na wypadek zagrożenia ze strony trzeciej - militarnego i innego rodzaju.

To nie jest żaden sukces

Rozmowa z Mariuszem Chmielem, wójtem gminy Słupsk

Czwartek to znamienny dzień dla Polski i Redzikowa?
Niestety, to nie najszczęśliwszy dzień dla regionu słupskiego i trudno to nazwać sukcesem, tym bardziej że nie wierzę już w żadne rekompensaty dla nas i naszego regionu, tak obiecywane przed podpisaniem umowy.

Czy tarcza jest groźna?

Oczywiście. Sam premier Donald Tusk powiedział oficjalnie, że w związku z tym, iż tarcza nie będzie chronić terytorium Polski ani państw NATO i zagraża Polsce w związku z usytuowaniem, to domaga się modernizacji armii i wnioskuje o Patrioty.

Patrząc na Rosję, czy takie zabawki w postaci tarczy są wskazane na terytorium RP?

Gdy Amerykanie karmili nas informacjami, że tarcza jest potrzebna, bo będzie bronić Europę i nas przed atakami państw zbójeckich, to można to było zrozumieć. Dzisiaj, jak wiemy, jest inaczej. Rosjanie postraszyli nas poważnymi konsekwencjami, ale do niedawna nikt tego poważnie nie traktował. Wydarzenia w Gruzji świadczą jednak o tym, że Rosjanie swoje groźby mogą spełnić i stąd jestem zdziwiony pozytywną opinią polskich negocjatorów w tej sprawie. Tym bardziej że nie wiadomo, co będzie myślała na ten temat nowa administracja waszyngtońska po wyborach. To dziwaczna sytuacja, że polski rząd negocjuje z tymi, którzy odchodzą.

Czyli nie chce Pan tarczy tutaj. Co Pan zrobi, aby nie dopuścić do jej budowy?

Wykorzystam wszystkie możliwe środki prawne, aby uniemożliwić jej budowę. Będę pilnował, by ta inwestycja powstała zgodnie z przepisami prawa polskiego, a prawo było respektowane. Chodzi o decyzje środowiskowe, choć już są sugestie, że polski rząd będzie w stanie zmienić przepisy prawa, by ta budowa została zrealizowana.

Opinie polityków w sprawie tarczy

Roman Zaborowski, wojewoda pomorski

Budowa tarczy leży w interesie naszego państwa. Społeczeństwo też nie powinno się bać, bo to nie jest beczka prochu, którą można łatwo podpalić. Jest to system obronny. W poprzednim ustroju mieliśmy na Pomorzu instalacje wojskowe, również tajne, a i tak nic się nie stało. A sprawa powstania pod Słupskiem lotniska cywilnego? W Redzikowie i tak by go nie zbudowano, a miejsce na cywilne się znajdzie na powojskowych terenach.

Donald Tusk, premier RP

Polska jest istotnym elementem NATO i ważnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, ale musi także stać się państwem bezpiecznym. To zaledwie krok w stronę faktycznego bezpieczeństwa Polski na przyszłość, ale krok bardzo ważny. USA i Polska zobowiązują się do ścisłej współpracy na wypadek zagrożenia ze strony trzeciej. To oznacza wzajemne zobowiązanie, że na wypadek kłopotów Amerykanie pomagają Polsce, a Polska Ameryce.

Jan Kozłowski, marszałek pomorski

Nie obawiam się takiego obiektu. Zresztą tarcza dotyczy całego kraju. To są strategiczne sprawy związane z obronnością naszego kraju i leży to w naszym interesie. Jednak nigdy nie byłem specjalnym zwolennikiem ani przeciwnikiem tarczy. Traktuję to jako niezbędną konieczność. Mimo wszystko po postawieniu takiego obiektu mieszkańcom powinno się zrekompensować to, że tarcza będzie zlokalizowana tutaj, na tej ziemi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polska z tarczą, Rosja grozi nam odwetem - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki