18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Urugwaj: Biało-czerwoni przegrali z czwartą drużyną świata! [ZDJĘCIA]

Paweł Stankiewicz
Czwarta drużyna ostatnich mistrzostw świata i zwycięzcy Copa America dali prawdziwą lekcję futbolu polskim piłkarzom! Na gdańskiej PGE Arenie reprezentacja Urugwaju wygrała z biało-czerwonymi 3:1.

- Zagramy w najsilniejszym składzie, na jaki nas obecnie stać. Czy zagra Kuba Błaszczykowski? Decyzję podejmiemy przed meczem - mówił Waldemar Fornalik, selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski.

I słowa dotrzymał. Na boisku zobaczyliśmy niemal tę samą drużynę, która zaczynała eliminacyjny mecz do mistrzostw świata z Anglią. Były tylko dwie zamiany. Na lewej obronie za Jakuba Wawrzyniaka zagrał Marcin Komorowski, a na lewej pomocy Adrian Mierzejewski zastąpił Pawła Wszołka. Najwięcej znaków zapytania było przy występie Błaszczykowskiego, który dopiero co wyleczył kontuzję. Ostatecznie Fornalik zdecydował, że Kuba zacznie mecz na ławce rezerwowych.

Kibice wspierali piłkarzy jak tylko mogli. Trybuny PGE Areny były zapełnione, fani dopingowali reprezentację biało-czerwonych, domagali się gola i nie brakowało meksykańskiej fali. I to wszystko na nic. Piłkarze Urugwaju pokazali, że nie przyjechali do Gdańska na wycieczkę, ale w pełni poważnie potraktowali mecz z reprezentacją Polski. Widać było większą kulturę gry u zawodników z Ameryki Południowej i większe chęci, żeby wygrać to spotkanie.

- Urugwaj ma świetnych napastników, ale chyba jeszcze lepszych obrońców. Będzie nam bardzo trudno o dobre sytuacje bramkowe - mówił przed meczem Robert Lewandowski, który zagrał po raz 50 w drużynie narodowej.

I rzeczywiście, w pierwszej połowie meczu biało-czerwoni nie potrafili poważniej zagrozić bramce Urugwaju. Za to goście prezentowali skuteczną grę i cierpliwie czekali aż polska defensywa popełni błąd. I doczekali się w 21 minucie. Po dośrodkowaniu Luisa Suareza, Kamil Glik chciał ubiec Edinsona Cavaniego i wpakował piłkę do własnej bramki. Bohater z meczu z Anglią, tym razem okazał się być antybohaterem. Zresztą Glik nie popisał się też w 34 minucie, kiedy pozostawiony bez opieki Cavani z łatwością skierował piłkę do bramki i pokazał, że to nie przypadek, że w tym sezonie strzela gole dla Napoli, jak na zawołanie.
Dwie bramki przewagi, lepsza gra Urugwaju. Wynik zasłużony. Tak samo uznał też chyba szkocki sędzia, bo pierwszą połowę meczu zakończył... 30 sekund przed czasem.

Po przerwie obaj trenerzy wykorzystywali zmiany, aby sprawdzić zawodników z ławki rezerwowych. Największy aplauz wywołało pojawienie się na boisku Błaszczykowskiego. Kibice doczekali się też gola dla Polski. I to przepięknego! Po podaniu od Łukasza Piszczka kapitalnym strzałem w góry róg popisał się Ludovic Obraniak. Szansa na remis? Nic z tego. Dwie minuty później błąd popełnił Damien Perquis, a trzeciego gola dla Urugwaju strzelił Luis Suarez.

- Dostaliśmy surową lekcję futbolu i wiemy ile nam brakuje do czołowych drużyn świata. Urugwaj był bardziej wymagającym rywalem niż Anglia. Musimy wyciągnąć wnioski i pracować dalej - powiedział Fornalik.

- Piłkarze zagrali powyżej moich oczekiwań - przyznał Oscar Tabarez, selekcjoner Urugwaju.

Polska - Urugwaj 1:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Kamil Glik (22), 0:2 Edinson Cavani (34), 1:2 Ludovic Obraniak (64), 1:3 Luis Suarez (65).

Polska: Przemysław Tytoń (46. Tomasz Kuszczak) - Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Kamil Glik (46. Damian Perquis), Marcin Komorowski - Kamil Grosicki (73. Jakub Błaszczykowski), Eugen Polanski (72. Łukasz Trałka), Grzegorz Krychowiak (83. Arkadiusz Milik), Adrian Mierzejewski (59. Szymon Pawłowski), Ludovic Obraniak - Robert Lewandowski

Urugwaj: Fernando Muslera - Matias Aguirregaray (59. Walter Gargano), Diego Lugano, Diego Godin, Martin Caceres - Alvaro Gonzales, Nicolas Lodeiro (79. Alvaro Pereira), Egidio Arevalo (70. Sebastian Eguren), Cristian Rodriguez (73. Gonzalo Castro) - Edinson Cavani (46. Gaston Ramirez), Luis Suarez (85 Christian Stuani)

Widzów: 39 460.

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki