Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Serbia. Do boju Polsko! Po medal mistrzostw świata!

Patryk Kurkowski
Zaszły dalej niż kiedykolwiek w historii, mimo że przed rozpoczęciem mistrzostw świata tylko niepoprawni optymiści widzieli w nich materiał na światowej klasy drużynę. Polki, bo o nich mowa, już osiągnęły wielki sukces, ale to przecież dopiero początek prawdziwej walki.

Podium wielkiej imprezy jest na wyciągnięcie ręki - potrzebna jest jeszcze jedna wygrana. Jeżeli biało-czerwone pokonają w dzisiejszym półfinale gospodynie turnieju Serbki, to wywalczą przynajmniej srebrny medal. Jeśli przegrają, to w niedzielę otrzymają jeszcze jedną szansę. Niezależnie od wszystkiego i tak pozostaną bohaterkami.

To wyjątkowe mistrzostwa. Nie tylko dla nas. Do grona czterech najlepszych zespołów na świecie nie awansowały żadne medalistki sprzed dwóch lat. Hiszpanki odpadły w 1/8 finału z Węgierkami, Francuzki zostały wyeliminowane przez podopieczne Kima Rasmussena, zaś obrończynie tytułu z Norwegii musiały przełknąć gorzki smak porażki z Serbkami.

- Z każdym możemy wygrać. Klucz tkwi często w wielu czynnikach. O zwycięstwie zadecydować może dyspozycja dnia, koncentracja, ambicja, wola walki, ale też i szczęście. Przed nami otwarta droga - mówił przed kilkoma dniami na naszych łamach Jerzy Ciepliński, były trener reprezentacji Polski szczypiornistek.

W jego słowa można było wcześniej nie dowierzać. Wciąż wydawało się, że to tylko złudzenie, że dość szczęśliwie udało nam się wygrać z Rumunkami, że strefa medalowa jest całkowicie poza zasięgiem biało-czerwonych, że przecież - tak jak w innych sportach zespołowych w 2013 roku - jesteśmy skazani na klęskę. Nasze szczypiornistki zdołały jednak zerwać z przykrym schematem naszych drużyn narodowych i już zapisać się w historii, choć - tak jak napisaliśmy wcześniej - wszystko dopiero przed nimi.

W półfinale trzeba będzie się zmierzyć nie tylko z przeciwniczkami, które - przynajmniej teoretycznie - nie należą do najmocniejszych drużyn, ale również z fanatycznymi kibicami. Kibicami oddanymi, potrafiącymi stworzyć znakomitą atmosferę i ponieść ku zwycięstwu. Podczas ćwierćfinałowego meczu z Norweżkami na trybunach zasiadło ponad 16 tysięcy widzów! Dzisiaj frekwencja ma być jeszcze lepsza.

- Gdyby ten mecz odbył się w jakimkolwiek innym kraju, jego faworytem byłaby dla mnie Polska. Przyjdzie nam jednak grać w Serbii, gdzie drużynę gospodyń wspiera pełna hala żywiołowych i trochę szalonych kibiców. Serbki są do pokonania, niemniej nasze zawodniczki muszą nie tylko wygrać z nimi, ale również zwyciężyć ich fanatycznych sympatyków - stwierdził w rozmowie z PAP Ciepliński.

Zatem - do boju Polsko!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki