Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Argentyna 30.11.2022 r. Biało-czerwoni z porażką, ale z awansem. Wojciech Szczęsny obronił karnego Leo Messiego

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Polska - Argentyna
Polska - Argentyna Paweł Relikowski
Polska przegrała z Argentyną 0:2 po słabej grze, ale dzięki korzystnemu wynikowi w spotkaniu Meksyku z Arabią Saudyjską biało-czerwoni zagrają w 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze. A tam już czeka Francja.

Mecz z Argentyną dla reprezentacji Polski miał być cierpieniem oraz mękami i tak właśnie było. Jakość piłkarska z pewnością była po stronie Leo Messiego i spółki. Biało-czerwoni nie mieli żadnych argumentów w ofensywie. Zatem nasza nadzieja skupiała się ne szczelnej defensywie. Wybrańcy Czesława Michniewicza na początku byli dobrze poukładani, ale problemem było dłuższe utrzymanie się przy piłce. Z czasem jednak Argentyna grała coraz szybciej i od razu robiło się gorąco w polu karnym naszego zespołu. Wojciech Szczęsny musiał wykazać się przy dynamicznych akcjach rywali, ale też po rzucie rożnym, kiedy piłka zmierzała bezpośrednio do bramki. Nerwowo zrobiło się, kiedy nasz bramkarz podczas interwencji musnął ręką twarz Leo Messiego. To sytuacja, która z pewnością nie kwalifikowała się do podyktowania rzutu karnego, ale Danny Makkelie obejrzał sytuację na monitorze i przyznał Argentynie „jedenastkę”. Do piłki podszedł Messi, ale Szczęsny popisał się kapitalną interwencją. Tym samym obronił drugiego karnego podczas tego mundialu!

- Powiedziałem sędziemu, że go musnąłem, ale faulu nie było. Arbiter podjął jednak inną decyzję. Cóż, przynajmniej mogłem się wykazać. Cieszę się, że ten obroniony karny coś nam dał – powiedział po meczu Szczęsny.

W drugiej połowie awans naszej reprezentacji do 1/8 finału wisiał na włosku. Już pierwsza akcja przyniosła prowadzenie Argentynie, a gola strzelił Alexis Mac Allister. Później trafił Julian Alvarez i byliśmy o krok od wyeliminowania z mundialu. Zwłaszcza, że Meksyk prowadził z Arabią Saudyjską 2:0 i zajmowaliśmy drugie miejsce, bo mieliśmy o... trzy żółte kartki mniej od Meksyku. To jednak oznaczało, że jeden gol dla Argentyny bądź Meksyku wyrzucał nas z mundialu. Argentyna miała szansę, ale Jakub Kiwior wybił piłkę z linii, a w innych sytuacjach spisał się Szczęsny. Meksyk miał ogromną przewagę w meczu z Arabią i strzelił nawet trzeciego gola, ale ze spalonego. Były nerwy, ale w końcówce gola zdobyła Arabia Saudyjska i to dało nam awans.
Polska zagrała słabo, ale Czesław Michniewicz ponownie miał szczęście i zagra z reprezentacją w 1/8 finału mistrzostw świata. Tam czeka Francja, czyli aktualni mistrzowie świata, a mecz zostanie rozegrany w niedzielę o godzinie 16.

CZYTAJ TAKŻE: Tak wygląda kadra Polski na mundial w Katarze. Zobaczcie zdjęcia piłkarzy i ich dane

- Były nerwy, ale to nasz w pełni zasłużony awans. Cierpieliśmy, ale graliśmy zbyt nerwowo – powiedział Michniewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki