Piotr Bałtroczyk, który był jednym z prowadzących kabareton (drugim był Marcin Wójcik z kabaretu Ani Mru Mru) zabawnie opowiadał o swoich relacjach ze starością.
- Każdego dnia czuję się molestowany, bo codziennie rano coś innego mnie rypie - mówił, a widownia zanosiła się śmiechem. Radził, że jak już człowiek ma trafić do szpitala, to najlepiej na oddział neurologii, bo tam za darmo dostaje się w żyłę to, za co normalnie się płaci.
Polityki w kabaretonie tym razem było niewiele. Owszem, ktoś wspomniał o chorobie kolana. Było też o nagim senatorze nad morzem. Najbardziej polityczny, jak zwykle, był Jerzy Kryszak, którego nazywa się ostatnim Mohikaninem politycznego skeczu. W niedzielny wieczór w swoim monologu mówił nie tylko o Jarosławie Kaczyńskim czy o Mateuszu Morawieckim ale też o Jarosławie Gowinie.
Na scenie Opery Leśnej pojawiły się także kabarety: Neo-Nówka, Ani Mru Mru, Kabaret Młodych Panów, Kabaret Skeczów Męczących, Smile, a także Grzegorz Halama i Ewa Błachnio.
Ulubionym tematem młodszych kabaretów było życie małżeńskie po latach.
Kabareton był ostatnim akcentem Polsat SuperHit Festiwalu 2018.
Polsat SuperHit Festiwal 2018. Drugi dzień festiwalu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?