Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polpharma podejmie w niedzielę Prokom

Patryk Kurkowski
Obydwa zespoły spotkają się w tym sezonie po raz trzeci
Obydwa zespoły spotkają się w tym sezonie po raz trzeci P. Świderski
Wyjątkowo emocjonujące są ostatnie konfrontacje Polpharmy z Asseco Prokomem Gdynia. Przez wiele lat derby Pomorza należały wyłącznie do mistrzów Polski, ale starogardzianie wreszcie przełamali ten kompleks i teraz toczą zażarte boje, nierzadko zwycięskie. Niedzielny mecz to już prawdziwy przedsmak play-off, o które zresztą gospodarze się biją, a goście walczą o start z najdogodniejszej pozycji.

Brązowi medaliści przez pewien okres byli w znakomitej formie, notowali imponującą serię zwycięstw, a apogeum osiągnęli wraz z nadejściem Final Four Pucharu Polski w Gdyni. Wtenczas Polpharma eksplodowała, pokonała po drodze dwie najlepsze ekipy poprzedniego sezonu i zgarnęła najcenniejsze w historii klubu trofeum.

W stolicy Kociewia coraz bardziej obawiają się, że to już ostatni w tych rozgrywkach tak znaczący podryg. Bo zaraz po wygraniu pucharu spadła dyspozycja wręcz wykończonych częstotliwością rozgrywania spotkań koszykarzy. Farmaceuci przegrali cztery mecze z rzędu, wyrównali niechlubny wynik z początku sezonu, i przekreślili swoje szanse na miejsce w pierwszej czwórce. Drużynie ze Starogardu Gdańskiego pozostała walka o utrzymanie piątej lokaty.

Niechętnie do kryzysu, a przez pewien czas wyrażał nawet sprzeciw wobec niego, przyznał się trener Zoran Sretenović. Czarę goryczy przelała jednak zaprzepaszczona szansa na wygraną z Kotwicą Kołobrzeg.
- Teraz mogę powiedzieć, bo już wcześniej zadawano mi pytania o to, czy mamy kryzys. Dobrze, mamy teraz kryzys. Liga jest bardzo wyrównana, każdy zespół może wygrać z każdym - powiedział serbski szkoleniowiec.

Sretenović ma rację. W tym sezonie Tauron Basket Liga jest naprawdę wyrównana, a od niespodzianek aż się roi. Choćby niedawna porażka mistrzów Polski na - wcześniej niezdobytym - własnym parkiecie z Kotwicą Kołobrzeg. To tylko dodaje smaczku rozgrywkom. Uwalnia je spod absolutnej dominacji Asseco Prokomu.

Ale gdynianie, mimo że czasami przegrywają, niechybnie dążą ku pierwszemu miejscu na koniec sezonu zasadniczego. Przewaga nad resztką stawki prawdopodobnie będzie niewielka, zwłaszcza nad wracającym na szczyt PGE Turowem Zgorzelec, ale za kilka tygodni nikt już o tym nie będzie pamiętał.

Podopieczni Pacesasa coraz częściej tworzą dramatyczne spektakle. Przed tygodniem przegrali z Energą Czarnymi w Słupsku w ostatnich sekundach. W środę w zaległym meczu po piorunującym finiszu wyszarpali wygraną nad wybornie grającą drużyną Jacka Winnickiego. Czy w stolicy Kociewia dojdzie do kolejnej próby nerwów i wytrzymałości?

Scenariusz nie po myśli dla żadnej z drużyn. Wszystkie ostatnie porażki starogardzian wynikały właśnie z braku sił w decydującym fragmencie. Groziło to zresztą gdynianom, bo dla nich byłoby to już trzecie wymagające starcie w zaledwie siedem dni.

Warto dodać, że to już trzecia potyczka tych zespołów w sezonie. Wcześniej zmierzyły się w lidze i Pucharze Polski (szczegółowy wykaz ostatnich wyników prezentujemy poniżej). Dotychczasowy bilans to 1-1.

Początek zawodów w niedzielę o godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki