Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polowań na dziki w Sopocie ciąg dalszy. Prezydent miasta Jacek Karnowski nic nie wskórał

Sandra Janikowska
Prezydent miasta Sopot Jacek Karnowski wyraził swój sprzeciw przeciw polowaniom na dziki w lasach należących do miasta, jednak Nadleśnictwo Gdańsk nie zastosowało się do prośby Karnowskiego, powołując się na zalecenia dotyczące Afrykańskiego Pomoru Świń. Co dalej?
Prezydent miasta Sopot Jacek Karnowski wyraził swój sprzeciw przeciw polowaniom na dziki w lasach należących do miasta, jednak Nadleśnictwo Gdańsk nie zastosowało się do prośby Karnowskiego, powołując się na zalecenia dotyczące Afrykańskiego Pomoru Świń. Co dalej? Unsplash
Prezydent miasta Sopot Jacek Karnowski wyraził swój sprzeciw przeciw polowaniom na dziki w lasach należących do miasta, jednak Nadleśnictwo Gdańsk nie zastosowało się do prośby Karnowskiego, powołując się na zalecenia dotyczące Afrykańskiego Pomoru Świń. Co dalej?

Prezydent Sopotu interweniuje

Ponad dwa tygodnie temu prezydent Jacek Karnowski wystosował trzy pisma, w których wyraził swój sprzeciw przeciwko polowaniom na dziki na terenach miasta. Pisma skierował odpowiednio do Nadleśnictwa Gdańsk, marszałka województwa pomorskiego oraz wojewody. Można powiedzieć, że był to pierwszy tak bezpośredni i zdecydowany głos samorządowca w sprawie polowań.

Jacek Karnowski: Jestem przeciwny realizowaniu polowań na terenie Sopotu. Sopot jest pierwszym miastem w Polsce, które wyprasza myśliwych

W jednym z wystosowanych pism prezydent Sopotu napisał, że w trosce o bezpieczeństwo i mając w pamięci widmo ostatnich, tragicznych wydarzeń podczas polowań, wyraża swój sprzeciw wobec realizacji ich na terenie miasta Sopot.

W celu redukcji pogłowia dzikiej zwierzyny zalecam jej odławianie i wywóz z dala od granic administracyjnych Miasta Sopotu

- widnieje w piśmie.

Karnowski wyjaśnił, że sopockie obszary leśne są często odwiedzane przez turystów, spacerowiczów i rowerzystów. Dodał także, że Sopot należy do tzw. strefy białej, czyli poza obszarem ochronnym. Tereny te nie są objęte § 14 Rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń. Podkreślił, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby wysyłać dziki na inne tereny.

W pozostałych dwóch pismach prezydent wystosował następujące prośby: do marszałka województwa pomorskiego o wyłączenie terenów administracyjnych Gminy Miasta Sopotu z obwodu łowieckiego nr 69, a do wojewody pomorskiego o wyznaczenie miejsca odstawiania dzików w przypadku ich odłowienia. Warto wspomnieć, że do tego ostatniego było to już kolejne pismo, które pozostało bez odpowiedzi.

Polowania na dziki wpływają pozytywnie na bezpieczeństwo mieszkańców

Mimo sprzeciwu i próśb prezydenta Sopotu, Nadleśnictwo Gdańsk odpowiedziało odmownie. Tuż po tym jak Jacek Karnowski wysłał swoje pismo, Nadleśnictwo zorganizowało odstrzał dzików, w tym także na terenie Sopotu. Kolejne polowanie zaplanowano na czwartek, 5 grudnia.

W odpowiedzi prezydent Karnowski otrzymał informację, że organ ten nie może nie odstrzelać dzików, gdyż zobowiązuje ich do tego rozporządzenie wojewody z 19 marca 2019 roku, dotyczące odstrzału dzików na terenie zagrożonym wystąpieniem Afrykańskim Pomorem Świń. Organ ten powołał się także na zalecenie w tej sprawie Ministerstwa Środowiska.

Nadleśnictwo Gdańsk wyjaśnia, że odstrzały redukcyjne mają na celu ograniczenie wychodzenia dzików na tereny zurbanizowane, tym samym są to działania poprawiające bezpieczeństwo mieszkańców. Postępowania te mają w dużej mierze na celu ograniczenie szkód powodowanych przez dziki w infrastrukturze miejskiej. Służby dodają, że bardzo często otrzymują zgłoszenia od zdesperowanych mieszkańców, w których są proszeni o pomoc i rozwiązanie problemu dzików w mieście. Podają także, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy wpłynęło do nich prawie 100 zgłoszeń w tej sprawie od mieszkańców Sopotu.

Polowań na dziki ciąg dalszy. Nikt nie chce pomóc

Nadleśniczy Nadleśnictwa Gdańsk jest zdania, że niemożliwy wydaje się być również pomysł przedstawiony przez prezydenta Karnowskiego, w którym to można byłoby odławiać dziki i przenosić w inne miejsce.

W rozmowie z innymi mediami wyjaśnia, że wyglądałoby to na podrzucenie problemu dzików innym samorządom. Dodaje, że takie rozwiązanie jest możliwe w ogrodzie zoologicznym, nie w otwartych przestrzeniach leśnych.
Nadleśnictwo wyznaje, że nie posiada dokładnej informacji na temat tego, ile dzików znajdujących się jego terenie jest zarażonych ASF. Szacunkowo podaje się, że na obszarze Nadleśnictwa Gdańsk żyje ok. 1034 dzików, a do tzw. odstrzału zaplanowano aż 996 osobników.

Prezydent Sopotu tłumaczy, że w jego opinii zachowanie leśniczych jest nieodpowiedzialne, bowiem odstrzały stanowią także zagrożenie dla osób spacerujących po sopockich lasach. W rozmowie z innymi mediami dodaje, że w Sopocie nie ma ASF, więc dziki można spokojnie wywozić i właśnie dlatego ma zamiar starać się o wyłączenie Sopotu z obwodu łowieckiego na drodze administracyjnej.

Wiadomo także, że wojewoda pomorski Dariusz Drelich nie odpowiedział na pisma prezydenta Karnowskiego dotyczące wyznaczenia miejsca odstawiania dzików w przypadku ich odłowienia.

ZOBACZ TAKŻE: Dziki w centrum miasta. Interweniowała straż miejska [zdjęcia]

POLECAMY NA STREFIE AGRO:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki