Asystentką posła Janusza Śniadka została Beata Łęgowska, była wiceprzewodnicząca gdyńskiej Rady Miasta. Jerzy Miotke, dawniej zastępca prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka, startował z ramienia PiS w wyborach do Senatu. Autorem najnowszego i najbardziej sensacyjnego „transferu” jest jednak Marcin Horała. Poseł PiS namówił do pracy w swoim biurze Zygmunta Zmudę-Trzebiatowskiego, aktualnego przewodniczącego gdyńskiej Rady Miasta.
Co ciekawe, obu współpracującym dziś panom jeszcze niedawno zdarzało się toczyć zaciekłe boje. Działo się to podczas sesji Rady Miasta Gdyni, gdy Marcin Horała zasiadał w jej szeregach. Dziś jednak nie ma żadnych wątpliwości, co gdyńscy samorządowcy mogą zyskać na dobrych relacjach z PiS.
Ugrupowanie, które zmiażdżyło konkurencję podczas ostatnich wyborów parlamentarnych, obejmując na poziomie ogólnopolskim samodzielne rządy w kraju, decydować będzie o rozdziale licznych dofinansowań na największe inwestycje.
Dofinansowania najważniejszych inwestycji z krajowego budżetu odmówiono niedawno Gdańskowi, ale w przypadku Gdyni taki czarny scenariusz jest mało prawdopodobny.
Jednak Marcin Horała, przewodniczący gdyńskiego PiS, podkreśla, że nie wynika to wprost z coraz częstszych przypadków współpracy dawnych i obecnych ludzi Samorządności z jego partią.
- O tym, że niesprawiedliwy podział środków między gminami zarządzanymi przez PO, głównie metropoliami, a resztą kraju należy zmienić, mówiłem już przed wyborami i zanim podjąłem współpracę z Zygmuntem Zmudą-Trzebiatowskim - stwierdza Marcin Horała. - W sensie politycznym my i Samorządność kroczymy nadal osobno, a w kontekście ściśle gdyńskich tematów, jak dla przykładu reforma sieci szkół, mamy odmienne stanowiska. Postanowiłem poprosić o pomoc Zygmunta Zmudę-Trzebiatowskiego w czysto technicznych sprawach, związanych z poradami prawnymi i podatkowymi. Stało się tak, bowiem podczas rozmowy z nim okazało się, że ma na ten temat dużą wiedzę wyniesioną z czasów pracy w biurze poselskim Franciszki Cegielskiej.
Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski deklaruje natomiast, że nie będzie angażował się w polityczną działalność PiS.
- Gdyby pojawiły się takie propozycje, to bym odmówił - twierdzi Zygmunt Zmuda- Trzebiatowski. - Jednak są pewne sprawy ponad politycznymi podziałami. Jako samorządowcy będziemy kibicować każdemu parlamentarzyście, bez względu na frakcję, który zapowiada takie kroki, jak m.in. przywrócenie nad morze dowództwa Marynarki Wojennej czy przyspieszenie budowy OPAT.
Co więc Gdynia może zyskać na „flircie” z PiS? Czytaj w najnowszym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" (4.02.2016.r.)
iPolitycznie - Działania elit europejskich pod wpływem Rosji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?