Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politolog o sondażach: PiS zmobilizował elektorat. Spór na polskiej scenie nadal ma paliwo

Tomasz Chudzyński
Tomasz Chudzyński
Najnowsze sondaże wskazują, że konflikt na polskiej scenie politycznej ma się dobrze, choć nie tego potrzebuje nasze państwo. PiS dobrze odczytał społeczny odbiór kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, stąd wzrost w badaniach – mówi dr hab. Jarosław Nocoń, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego.
Najnowsze sondaże wskazują, że konflikt na polskiej scenie politycznej ma się dobrze, choć nie tego potrzebuje nasze państwo. PiS dobrze odczytał społeczny odbiór kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, stąd wzrost w badaniach – mówi dr hab. Jarosław Nocoń, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego. Adam Guz/Polska Press
Najnowsze sondaże wskazują, że konflikt na polskiej scenie politycznej ma się dobrze, choć nie tego potrzebuje nasze państwo. PiS dobrze odczytał społeczny odbiór kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, stąd wzrost w badaniach – mówi dr hab. Jarosław Nocoń, politolog z Uniwersytetu Gdańskiego.

Czy wzrost notowań w sondażach dla Prawa i Sprawiedliwości świadczy, że partia rządząca ma już za sobą kryzys? Słychać takie opinie w analizach niedawno opublikowanych badań…
Ja uważam, że nie. Przeciwnie, kryzys zaufania wciąż jest przed koalicją rządzącą. Być może PiS wraz z jedynym obecnie „zwartym” koalicjantem, Solidarną Polską, spodziewają się nawet takich trudności i, moim zdaniem, scenariusz przedterminowych wyborów jest całkiem prawdopodobny. Sam skok w sondażach PiS jest zbieżny z obecnymi wydarzeniami na granicy polsko-białoruskiej. Moim zdaniem rząd nieprzypadkowo zdecydował się na twardą reakcję na ten kryzys. To jest jeden z elementów mobilizujących, integrujących elektorat PiS. Ten ruch partii Jarosława Kaczyńskiego odświeżył podział prezentujący PiS jako partię twardej polityki, stanowczej, działającej w imię polskiej racji stanu, a opozycję jako skłaniającą się do miękkiego stanowiska, reprezentującego niemożliwe do rozpoznania racje, m.in. zgadzające się z wartościami Unii Europejskiej. Przyznać należy, że taki podział jest na rękę obu głównym graczom na polskiej scenie politycznej.

Rozumiem, że podział, który nazwał pan dwubiegunowym, lub afektywnym jest nadal aktywnym stanem polskiej polityki.
Wręcz ma się dobrze. Mówiliśmy niedawno, że powrót do polskiej polityki Donalda Tuska może „odgrzać” ten podział. Na początku lipca nie byłem pewien, czy taki będzie skutek tego powrotu, ale sondaże wskazujące na spadek popularności ugrupowania Szymona Hołowni, że on zadziałał. Część wyborców wraca do utartego schematu PiS kontra PO. Politykom obu ugrupowań on się podoba, ale pytanie, czy on przysłuży się naszemu krajowi. Osobiście szczerze w to wątpię.

Rozumiem, że nie tego potrzebuje polskie społeczeństwo, choć nadal w tym sporze tkwi.
Politykom i zwolennikom obu ugrupowań spór dostarcza świeżego paliwa. On po prostu działa. Ale w strategii długofalowej, w kontekście rozwoju państwa, on nie ma żadnych perspektyw. Skupiamy się na doraźnych problemach podgrzewających atmosferę konfliktu. Nie widzę nowych programów długofalowych, strategicznych, choćby rozwoju nowych źródeł energii. Oczywiście, są pewne pomysły, które partia rządząca przekazuje za pośrednictwem premiera Mateusza Morawieckiego, ale ja mam wrażenie, że szybko o nich zapomina. Wskazuje za to, choćby na zagrożenie ze strony nielegalnych imigrantów.

Z punktu widzenia strategii politycznej zapewne trudno jest zmienić mechanizm, który jest skuteczny…
Politycy grają takimi kartami, jakie rozda im społeczeństwo, działają w konwencji, na którą mają przyzwolenie. Trudno się dziwić, że najmocniejsi trzymają się skutecznych rozwiązań. Proszę jednak zauważyć, jakie przykłady niesie ze sobą historia Polski (choć nie tylko). Potrafimy się pięknie, romantycznie jednoczyć, zwłaszcza w chwilach zagrożenia zewnętrznego, ale z drugiej strony, spory wewnętrzne skutecznie polskie społeczeństwo dezintegrowały. Trudno nie mieć w tym kontekście obaw w obecnym czasie.

W sondażach wzrosło poparcie dla Konfederacji, Lewica zachowała stan posiadania, a pod kreską znalazł się PSL, tradycyjnie niedoszacowany. Próg wyborczy przekroczyła Agro Unia.
Nie jestem już taki pewien, jak jeszcze niedawno, tego czy PSL wejdzie do Sejmu. Środowiska wiejskie zostały dość dobrze zagospodarowane działaniami socjalnymi, czy też ideowymi, przez PiS. Rzeczywiście, ruchy radykalne Agro Unii przyniosły im wzmocnienie pozycji w sondażach, natomiast na tę chwilę wszystko wskazuje, że nie jest to znaczący poziom i nie jest przesądzone, że mamy do czynienia z trendem stałym. Niemniej wydaje się, że uwarunkowania, które sprawiały, że PSL cały czas wchodził do Sejmu, zmieniły się na niekorzyść tej partii. Zdecydują oczywiście wyborcy, ale PSL może się, moim zdaniem, o swój wynik niepokoić.

No właśnie, zdecydują wyborcy…
Oczywiście, choć badania długofalowych trendów są dla partii istotnym narzędziem. PiS jest sprawny marketingowo, umie trafnie odczytywać nastroje społeczne i opierać na nich swoja grę. Widać to choćby po kryzysie na granicy, który świetnie został w PiS odczytany. Nie wiadomo jednak, na jak długo wystarczy tego paliwa. Pamiętajmy też, że PiS nie ma komfortowej sytuacji ze swoją retoryką, w kontekście ograniczenia środków unijnych. Takich czynników jest więcej, np. obciążenia podatkowe ramach Nowego Ładu, rosnące koszty energii, inflacja... Gdy społeczeństwo zacznie negatywnie oceniać spadek swojego „dobrostanu”, to takiego negatywnego odczucia nie zagłuszy kolejny konflikt na politycznym tle.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki