Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant z Bytowa i jego żona oskarżeni o składowanie niebezpiecznych odpadów. Rakotwórczy kreozot trafił do gminnej kanalizacji!

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Prokuratura Okręgowa w Słupsku oskarżyła policjanta z Borzytuchomia i jego żonę o składowanie niebezpiecznych odpadów, a kobietę dodatkowo o wylanie jej do gminnej kanalizacji. Grozi im do 10 lat więzienia. Policjant otrzymał karę dyscyplinarną i obniżono mu zarobki, ale pracuje dalej. Kreozot służy do impregnacji podkładów kolejowych. Jest rakotwórczy, toksyczny, niebezpieczny dla środowiska.

Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Słupsku. Oskarżeni to małżeństwo wieku 36 i 40 lat z Borzytuchomia, które zdaniem prokuratury składowało w beczkach na swojej posesji niebezpieczną substancję. Biegli ustalili że to kreozot, środek olejowy stosowany do impregnacji podkładów kolejowych.

- Z ustaleń śledztwa wynika, że oskarżeni na terenie swojej posesji położonej w okolicy Borzytuchomia w okresie 2017 roku do września 2020 r. nielegalnie składowali co najmniej 1400 litrów ropopochodnego środka chemicznego, kreozotu

- informuje

Paweł Wnuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

- Odpady te składowano w 8 beczkach składowanych w drewnianej szopie w taki sposób, że stanowiły one niebezpieczeństwo dla środowiska i oraz życia i zdrowia ludzkiego. Beczki te ustawione były na drewnianych paletach oraz na nieutwardzonym podłożu. Same beczki nie spełniały wymaganej szczelności.

Rakotwórczy kreozot trafił do kanalizacji

Blisko 400 litrów tej bardzo szkodliwej dla człowieka substancji, która może powodować szereg schorzeń, w tym nowotwory, trafiło bezpośrednio do gminnej kanalizacji. Śledczy ustalili, że za wylanie kreozotu odpowiada żona policjanta.

- Spowodowało to niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia wielu osób, oraz uszkodziło gminne urządzenia kanalizacyjne

- mówi Paweł Wnuk. - Z uzyskanej w tej sprawie opinii chemicznej wynika, iż ujawnione odpady posiadały właściwości niebezpieczne, a kontakt z nimi powoduje m.in. podrażnienie dróg oddechowych, zawroty głowy, zaburzenia widzenia i pamięci, nudności i wymioty. Przy silnym i długotrwałym narażeniu człowieka na tego rodzaju odpady mogą one spowodować uszkodzenia nerek, serca czy wątroby, ponieważ posiadają one właściwości rakotwórcze.

Kreozot służy do impregnacji podkładów kolejowych. Jest rakotwórczy, toksyczny, niebezpieczny dla środowiska. W podwyższonej temperaturze jest szkodliwy dla wód gruntowych, gleby i powietrza, a także posiada szkodliwy wpływ na organizmy wodne, glebowe oraz rośliny i zwierzęta.

Zagrożenie potęgował fakt położenia posesji, na której składowano niebezpieczną substancję, na terenach chronionych.

-Znajduje się ona w Parku Krajobrazowym Dolina Słupi, w odległości ok. 200 m. od obszaru Natura 2000, w pobliżu drzew, będących pomnikami przyrody a także na terenie zlewni pobliskiej rzeki oraz jeziora.

- mówi Paweł Wnuk.

-Oskarżeni nie byli wcześniej karani i nie przyznali się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Odmówili wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

Kara dyscyplinarna dla policjanta

Komendant powiatowy policji wszczął wobec oskarżonego funkcjonariusza postępowanie dyscyplinarne. Policjant „dostał po kieszeni” i otrzymał naganę ale -póki co - nie jest skazany prawomocnym wyrokiem. Dlatego nadal pracuje w bytowskiej komendzie powiatowej.

-Wobec mężczyzny Komendant Powiatowy Policji w Bytowie wszczął postępowanie dyscyplinarne w związku z naruszeniem etyki zawodowej

- informuje st. sierż. Dawid Łaszcz oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie.

- Zakończyło się ono karą nagany, w wyniku której m.in. zostaną ograniczone jego dochody. Równolegle wobec funkcjonariusza prowadzone jest postępowanie karne

.

Zanieczyszczenie likwidowała gmina na własny koszt

Sprawa nielegalnego składowania w beczkach na terenie prywatnej posesji kreozotu, „wypłynęła" - i to dosłownie - w maju 2020 roku z gminnego kanału ściekowego. Bytowska straż pożarna została powiadomiona o wyczuwalnym ostrym zapachu nieustalonej wtedy substancji, wydostającym się z kanalizacji Urzędu Gminy w Borzymtuchomiu.

Strażacy przyjechali na miejsce, zarządzili ewakuację urzędu gminy, domu kultury, przedszkola, biblioteki i przystąpili do sprawdzenia czy nieprzyjemny zapach pochodzi z cieczy, która może szkodzić zdrowiu lub życiu mieszkańców.

Po kilku godzinach niebezpieczną substancję wykryto w oczyszczalni ścieków w Borzytuchomiu. W konsekwencji konieczne było opróżnienie zbiorników i utylizacja kreozotu, co uszczupliło kasę gminy Borzytuchom o ok. 140 tys. zł. Gmina musiała z powodu ciąć wydatki bieżące.

- Musieliśmy to zrobić ze względu na decyzję Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Nie mieliśmy na ten cel pieniędzy w budżecie. Rezygnowaliśmy z bieżących wydatków, w tym remontów dróg. A i tak uważam, że cala operacja kosztowała nas niedużo, bo nie musieliśmy kupować bakterii do oczyszczalni. Dostaliśmy je w prezencie od gminy Bytów - mówił wówczas wójt Borzytuchomia Witold Cyba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki