Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja wyjaśnia incydent z udziałem gdańskich funkcjonariuszy w domu dziecka w Lęborku

Edyta Litwiniuk
Policjanci nie mieli przy sobie broni, a w domu dziecka nie było wychowanków, bo byli w szkole. To pierwsze ustalenia, jakie padły w trakcie wyjaśniania wtorkowego incydentu z udziałem policjantów z Gdańska w domu dziecka w Lęborku.

- Policjanci byli po służbie, to był ich czas prywatny. Zarówno broń, jak i pałki funkcjonariusze zdali wcześniej w komendzie - mówi kom. Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku. - W tej sprawie został powołany specjalny zespół, który zbada, czy doszło do naruszenia zasad etyki. Dopiero wtedy zapadnie decyzja, czy wobec któregoś z funkcjonariuszy zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne.

Więcej na temat zdarzenia: Policjanci z Gdańska rozrabiali w domu dziecka w Lęborku

Jednocześnie wyjaśnienia w sprawie wtorkowego incydentu prowadzi lęborska policja.

- Będziemy wyjaśniać, czy doszło do naruszenia porządku i spożywania alkoholu w miejscu publicznym. To rutynowe działanie - mówi asp. Daniel Pańczyszyn z KPP w Lęborku. - Do tej pory w tej sprawie nie wpłynęło żadne formalne zgłoszenie - podkreśla.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki