Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy wysiedlani z Gdyni dostawali bilet w jedną stronę

Beata Jajkowska
Niemcy po przejęciu władzy w Gdyni od razu zmienili nazwę miasta na Gotenhaven (potem Gotenhafen). Rozpoczęły się aresztowania, wysiedlenia i mordy na Polakach. Niemcy chcieli, aby Gdynia - chluba II Rzeczypospolitej - szybko stała się niemieckim miastem
Niemcy po przejęciu władzy w Gdyni od razu zmienili nazwę miasta na Gotenhaven (potem Gotenhafen). Rozpoczęły się aresztowania, wysiedlenia i mordy na Polakach. Niemcy chcieli, aby Gdynia - chluba II Rzeczypospolitej - szybko stała się niemieckim miastem
Od października 1939 roku do stycznia 1942 Niemcy brutalnie wysiedlili od 50 do nawet 70 tysięcy osób.

Gdynia, jako jedyne miasto w Polsce, liczy mieszkańców, którzy polegli lub byli represjonowali w czasie II wojny światowej. Projekt badawczy, w który zaangażowali się naukowcy, urzędnicy, wolontariusze i całe rzesze poszkodowanych rodzin, przybrał nazwę "Gdynia w okresie II wojny światowej". Jego działalność 1 września ubiegłego roku zainaugurował portal II Wojna - Gdynia.

- Inne miasta też liczą, ale straty materialne - mówi Ryszard Toczek, koordynator projektu. - My liczymy ludzi. Gdy rozpoczynaliśmy, mieliśmy na liście 600 nazwisk, teraz mamy ponad 4 tysiące, kontaktujemy się z potomkami gdynian m.in. w Nowej Zelandii, Meksyku i uściślamy dane, które posiadamy. Bo nie chodzi o suche informacje, że gdzieś rozstrzelano 10 osób, ustalamy ich nazwiska i w jakich okolicznościach zginęły.

Gdynia stara się policzyć, ilu mieszkańców straciło życie podczas wojny.

Dzięki projektowi wiadomo m.in. że ponad tysiąc gdynian to ofiary obozów koncentracyjnych, ponad 400 zginęło w masowych egzekucjach, 62 w Powstaniu Warszawskim, a 80 w getcie. Jednak dla zdecydowanej większości osób na liście (ponad 2 tys.) okoliczności i miejsca śmierci pozostają nieznane. Badania są więc prowadzone. W ich kontynuacji miała pomóc Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie z Warszawy, która ma szeroki dostęp do polskich i niemieckich archiwów. To ona zajmuje się ogólnopolskim programem IPN "Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką", a zebrane dane prezentuje na portalu Straty.

- Ta współpraca się nie układa - nie ukrywa Ryszard Toczek. - O dane gdynian ze zbiorów fundacji wystąpiliśmy w styczniu. Po interwencjach obiecano nam je do 19 sierpnia. Bardzo na nie liczyliśmy, by 1 września wystartować z nową wersją portalu, po liftingu i z nową bazą. Tymczasem nic z tego... Sami kilka tygodni temu przekazaliśmy fundacji 4 tysiące nazwisk gdynian. Próbowałem potem szukać znanych nazwisk nieżyjących gdynian w ogólnopolskiej bazie, ale nawet ich nie wprowadzono.

Dariusz Pawłoś, przewodniczący fundacji, twierdzi, że to nie jest takie proste, bo dane osobowe w Polsce są chronione. - Wszystko trwa długo, bo musimy robić szereg zabiegów, by nie złamać prawa - mówi. - Ale chcemy współpracować z Gdynią.

Tymczasem w pierwszych dniach września do Archiwum Federalnego w Berlinie wybierają się historycy z Muzeum Miasta Gdyni, gdzie pracownicy IPN odkryli 14 ksiąg gruntowych, sporządzonych najprawdopodobniej na początku lat 40. przez administrację niemiecką zarządzającą wówczas Gdynią. Zawierają spisy działek oraz informacje o znajdujących się na nich nieruchomościach. Część to informacje o Niemcach, którzy przejęli domy, działki i mieszkania oraz o ich wcześniejszych polskich właścicielach, którym majątek został zarekwirowany. Dotyczą co najmniej kilku tysięcy nieruchomości i paru dzielnic Gdyni. Oprócz Śródmieścia, są to m.in. Chylonia, Witomino, Grabówek, Kamienna Góra, Redłowo, Cisowa i Obłuże. Odkrycie ksiąg może mieć wielkie znaczenie dla wysiedlonych gdynian przy dochodzeniu odszkodowań lub praw do odebranych nieruchomości. A takich, zarejestrowanych w Stowarzyszeniu Gdynian Wysiedlonych jest około 600.

- To bardzo cenny zbiór - uważa Dagmara Płaza-Opacka, dyrektor MMG. - Będziemy się starali, by kopie ksiąg do nas trafiły, pomogą wypełnić luki w historii miasta i będą rewelacyjnym źródłem informacji dla gdyńskiego projektu badawczego.
Gdynia była pierwszym polskim miastem, od którego Niemcy rozpoczęli akcję wysiedleń. Według różnych danych od października 1939 r. do stycznia 1942 r. wysiedlono stąd 50-70 tysięcy obywateli. Ludziom kazano w kilkanaście minut spakować manatki, wynosić się i nigdy nie wracać. Bo tereny miały służyć wyłącznie Niemcom. "Ogłoszenie o wysiedleniach" wydane zostało 15 października 1939 r. przez prezydenta policji w Gotenhaven (taka na początku była pisownia, potem Gotenhafen). Każdy wysiedlony mógł zabrać jedzenie na 36 godzin, 25 kg bagażu w tobołku ciasno obwiązanym sznurkiem. Drugi pakunek do 50 kilogramów mógł nadać na bagaż. Nie wolno było zabierać mebli, zwierząt ani kluczy od mieszkania. Te musiały zostać w drzwiach. W zamian wysiedlani mogli na posterunku policji odebrać bezpłatny bilet w... jedną stronę na pociąg. Ze stacji kolejowych Gdynia Towarowa i Obłuże w tzw. bydlęcych wagonach transportowani byli do Generalnej Guberni lub rodzin mieszkających w dalszych rejonach kraju. Ale byli tacy, którzy trafili do obozów, głównie do Stutthofu i tam zginęli lub też zamordowani zostali w Piaśnicy.

Sytuacja w Gdyni w dwóch pierwszych miesiącach wojny

14 września - Wojska niemieckie zajmują Gdynię.
15 września - Rozpoczęły się przeszukania mieszkań i urzędów w Gdyni. Aresztowano około 4 tysięcy osób. Liczba ta obejmuje tylko osoby aresztowane przez policję. Łącznie do 18 września aresztowano 6-7 tysięcy osób.
19 września - Niemcy zmieniają nazwę Gdyni na Gotenhafen.
20 września - Wizyta Adolfa Hitlera w Gdyni.
25 września - Władze okupacyjne zaczęły organizować w mieście czteroklasowe szkolnictwo powszechne, które w większości obejmowało dzieci polskie. Szkoły średnie zarezerwowane były dla dzieci niemieckich.
Tego samego dnia aresztowano profesorów Państwowej Szkoły Morskiej.
29 września - Z Gdyni do Stutthofu wysłano transport więźniów. Łącznie aresztowano prewencyjnie 2250 osób.
15 października - Policja niemiecka wydała komunikat o obowiązku opuszczenia miasta przez mieszkańców Gdyni, którzy traktowani byli jak ludność napływowa.
24 października - Aresztowano na Kamiennej Górze, w siedzibie gestapo, księży polskich.
26 października - Wstrzymano akcję wysiedleńczą ludności polskiej z Gdyni na czas nieokreślony. Do tego dnia wysiedlono 12 271 osób, a miasto opuściło 38 tysięcy osób.

Dane pochodzą z wortalu II Wojna - Gdynia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki