Biało-czerwoni w fazie interkontynentalnej zmierzyli się z trudnymi przeciwnikami, bo mistrzami świata Brazylijczykami i mistrzami olimpijskimi Amerykanami. Podopieczni Andrei Anastasiego rozegrali z tymi drużynami łącznie osiem meczów, wygrali dwa.
Poza zasięgiem naszych graczy byli Canarinhos, którzy nie oddali Polakom więcej niż jednego seta. Z kolei w starciach z zespołem Alana Knipe'a biało-czerwoni grali w kratkę - zwyciężali pierwsze potyczki w świetnym stylu, żeby w rewanżach sromotnie polec.
Polacy mieli jednak szczęście, w fazie grupowej nie zagrają z tymi drużynami. Naszymi rywalami będą Argentyńczycy, Włosi i Bułgarzy. Wszystkie teamy są groźne, ale tylko zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego stawali na podium tych rozgrywek - siedmiokrotnie triumfowali, trzykrotnie zajmowali drugie miejsce, a dwukrotnie byli trzeci.
Biało-czerwoni u siebie, niesieni dopingiem żywiołowej i dodającej skrzydeł publiczności, z pewnością są w stanie zawalczyć o półfinał.
Pasjonująco się zapowiada rywalizacja w drugiej grupie, gdzie prócz Brazylii i USA, znaleźli się też Rosja i Kuba.
W środowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" dodatek, poświęcony finałom Ligi Światowej w Ergo Arenie, a w nim m.in. o szansach Polaków, kto jest faworytem, a kto może zostać "czarnym koniem", oraz harmonogram rozgrywek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?