W ciągu pierwszego półroczna 2019 roku do Polski sprowadzono ponad pół miliona używanych samochodów osobowych i dostawczych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. To druga taka sytuacja w historii, kiedy odnotowano tak potężny import. Jak podaje Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR - wcześniej mieliśmy z nią do czynienia w 2008 roku. Biorąc pod uwagę rachunek prawdopodobieństwa niestety im więcej pojazdów na drodze, tym większe ryzyko różnego rodzaju niepożądanych zdarzeń.
Najchętniej sprowadzane są fordy, ople i volkswageny. W tym roku uśredniony wiek samochodu z importu ma 11 lat i 7 miesięcy. To wciąż mniej niż średni wiek aut jeżdżących po naszych drogach, który wynosi blisko 15 lat.
Jak wynika z badania wykonanego przez firmę Kantar TNS, zleconego przez Polski Związek Wynajmu i Leasingu Pojazdów (PZWiLP), 29 proc. respondentów poszukuje na rynku wtórnym auta o wartości, która nie przekroczy 10 tys. zł. 35 proc. ankietowanych jest gotowe zapłacić od 10 do 20 tys. zł, a 33 proc. uważa, że zakup sprawdzonego auta powinien wynosić od 20 do 50 tys. zł. Jedynie 3 proc. Polaków staje się właścicielami pojazdu z rynku wtórnego o wartości wyższej niż 50 tys. zł.
Okazuje się, że Polacy sprowadzili w czerwcu aż 44,2 proc. samochodów z silnikami Diesla, czyli tymi, które najbardziej szkodzą środowisku. Francja, Niemcy i Belgia to trzy kraje, stanowiące ponad 78 proc. samochodowego importu. Stamtąd importujemy najwięcej pojazdów z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi.
Niestety, jak wynika z badania opinii „Rynek samochodów używanych w Polsce - doświadczenia i oczekiwania Polaków”, poszukiwania używanego auta, które jest sprawne technicznie, jest żmudne i zajmuje średnio od 1 do 3 miesięcy.
Związek Dealerów Samochodowych twierdzi, że nawet 85 proc. pojazdów sprowadzanych z zagranicy ma cofnięty licznik, a ich niejasna historia i stan techniczny powodują, że poruszanie się nimi może mieć bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo na naszych drogach - w jednym ze swoich raportów zwraca uwagę Najwyższa Izba Kontroli.
Zdaniem Andrzeja Sugajskiego, dyrektora Związku Polskiego Leasingu, zwykły zjadacz chleba jest w stanie nabyć samochód o potwierdzonym stanie technicznym, kupując go po skończonym kontrakcie leasingowym lub umowie flotowej od firm obsługujących tego typu kontrakty. Zaznacza, że wybór trzeba dobrze przemyśleć, a pojazd musi mieć udokumentowaną historię napraw i przebiegu, które da się w sposób wiarygodny potwierdzić.
Z technicznego punktu widzenia pojazdy sprowadzane z Zachodu, gdzie jakość dróg jest lepsza niż u nas, są zdecydowanie mniej wyeksploatowane. Współczesne samochody, nawet te kilkuletnie, są już bardzo zaawansowane technicznie, a przy tym o wiele bezpieczniejsze.
Niestety to jednak czynnik ludzki, a nie ten związany z wiekiem czy ceną samochodu, ma wpływ na fatalną i coraz gorszą statystykę wypadków na polskich drogach. Prawdziwym problemem jest mentalność kierowców, którzy wciąż bezrefleksyjnie naruszają przepisy.
Najtragiczniejsze wypadki na Pomorzu w 2018 r.:
WSZYSTKO DLA KIEROWCÓW:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?