Pokonasz Go, tato? Plusy ujemne i dodatnie. Felieton Barbary Szczepuły

Jak ciężką i niebezpieczną mają pracę. Jak narażają siebie i swoje rodziny. Mogą się w każdej chwili zarazić i zawlec chorobę do domu. A tam małe dzieci czepiają się taty, którego tak rzadko mogą oglądać. Trzeba wyprać ciuchy, wykąpać się, odkazić, tłumiąc w sobie to, co widziało się podczas dyżuru, milczeć o tym, że brakuje odzieży ochronnej, testów, że z przepracowania padają na twarz, że też się boją, że pacjenci nieraz oszukują… - Najważniejsze to dobrze wykonywać swój zawód - cytuje doktora Rieux z „Dżumy” Camusa znajomy ratownik. - Uczciwość to jedyny sposób walki z epidemią.

Uczciwość to dziś jedno z kluczowych słów, ale czy ma dotyczyć tylko lekarzy, ratowników, pielęgniarek? A polityków? Wątpię w ich uczciwość, słysząc, jak się puszą, jak chwalą się, że są najlepsi, że cały świat ich podziwia, że nie będą brać pod uwagę ostrzeżeń ekspertów. Jak „w trosce o spójność narracji” próbują kneblować usta tym, którzy podnoszą alarm.

- Bez poszanowania ładu konstytucyjnego powrót do normalności będzie utrudniony - poucza nas marszałek Witek, której formacja łamie konstytucję o każdej porze dnia i nocy. Swe orędzie wygłasza na tle książek. Może tych przedwojennych, z których - jak się kiedyś pochwaliła - czerpie wiedzę o Katyniu?

Prezydent formułuje zawstydzający sąd: - Jeśli można chodzić do sklepu, można też pójść na wybory! I żartuje na Tik Toku. Poseł Kaczyński prze do wyborów 10 maja głuchy na wszystkie ostrzeżenia. - Głosowanie korespondencyjne to droga do sfałszowania wyborów. To zamach stanu - ocenia prof. Balcerowicz. - Kaczyński oszalał - dodaje Biedroń.

Ratownik wraca do domu, dzieci biegną do drzwi: -Tatusiu, ale ty pokonasz tego koronawirusa? Powiedz, że pokonasz!