W Gdańsku Rębiechowie nie wylądowało ponad 20 samolotów. Tyle samo nie wystartowało. Tylko nielicznym maszynom udało się wzbić w powietrze, gdy na chwilę się przejaśniło. Pasażerowie czekali na start, siedząc w samolotach nawet trzy godziny. Co bardziej niecierpliwi rezygnowali z podróży, zapowiadając dochodzenie zwrotu pieniędzy za niewykorzystane bilety.
Do sytuacji takiej, jak wczorajsza, dochodzi na gdańskim lotnisku kilka razy do roku. Nie można ich przewidzieć, prognozowanie mgły jest bowiem bardzo trudne.
- W poniedziałek pojawiła się mgła adwekcyjna, czyli napływowa - powiedziała nam Agnieszka Harasimowicz, dyżurny synoptyk Biura Prognoz Morskich Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Gdyni. - Na ochłodzone powietrze nasunęło się z południa cieplejsze i wilgotne. Przy takich zdarzeniach mgła ogarnia duże obszary. W Gdyni Oksywiu i w Babich Dołach zamglenie było jeszcze większe. Odebraliśmy wiele telefonów od klientów linii lotniczych. Pytali, jak będzie podczas następnych dni.
We wtorek może być podobnie.
Za krótkie widoki do startu
Włodzimierz Machczyński, prezes zarządu Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy: Podczas tak słabej widoczności, jaka wczoraj była w Rębiechowie, żaden pilot nie zdecyduje się na start. Widzialność pionowa wynosiła zaledwie 60 metrów, a do startu powinno być ponad sto. Pozioma sięgała około 100 metrów, a musi być ponad tysiąc metrów, by samolot mógł wzbić się w powietrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?