Postomino: Podpalił auto przed Urzędem Gminy! Chciał w nim popełnić samobójstwo! [ZDJĘCIA, WIDEO] - aktualiz.

Wiadomo, że mężczyzna przyszedł rano [30 kwietnia 2018 roku] na sesję Rady Gminy Postomino, gdzie miała być rozpatrywana jego sprawa. W trakcie tego wybiegł z sali obrad bardzo wzburzony i zapowiedział, że wróci popełnić samobójstwo. Rolnik jest znany w gminie z ostrych wystąpień i z tego, że od kilku lat walczy o pozwolenie na wybudowanie chlewni.

- Pan ten ma pozytywną decyzję, ale tę zaskarżyli jego sąsiedzi ze wsi - mówi Janusz Bojkowski, wójt gm. Postomino. - Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i to kolejny raz. SKO jeszcze jej nie rozpatrzyło. Pan ten domagał się od Urzędu Gminy, abyśmy wydali decyzję nakazującą SKO szybsze rozpatrzenie skargi mieszkańców. Tłumaczyliśmy, że Urząd Gminy nie ma takich kompetencji oraz, że z naszej strony zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Mam na myśli procedurę. Podczas obrad Rady Gminy pan ten zabrał głos i mówił o różnych aspektach sprawy wybudowania chlewni. Mówił bardzo emocjonalnie i zakończył zapowiedzią, że wróci i się podpali. Te ostatnie słowa wypowiadał będąc bardzo mocno wzburzony. Następnie wybiegł z Urzędu Gminy.

Wójt dodaje, że to nie pierwsza zapalczywa sytuacja z tym panem.

- Znając jego wcześniejsze zachowanie, gdzie m.in. zostawiał w Urzędzie Gminy swoje dzieci, co miało być wyrazem protestu, wezwałem Straż Gminną, aby miała wszystko na oku. Pan ten tak się zachowuje, że urzędnicy czują się sterroryzowani - podkreśla wójt. - Zawiadamialiśmy o jego wcześniejszych poczynaniach policję i prokuraturę. Nawet wnioskowaliśmy, aby wydano mu zakaz wstępu do Urzędu Gminy, bo pracownicy boją się go. Takiego zakazu nie dostał.

Włodarz opisuje, że po jakimś czasie [a w trakcie obrad Rady Gminy z 30 kwietnia 2018 roku] rolnik zatelefonował do sekretariatu UG Postomino i poinformował, że jest przed Urzędem Gminy...

- Mężczyzna wjechał przed Urząd Gminy samochodem terenowym pokonując nim schodki - opisuje dalszy przebieg wypadków st. sierż. Agnieszka Łukaszek, rzecznik prasowy powiatowego komendanta policji w Sławnie. - Następnie wysiadł z auta i przesiadł się na miejsce pasażera, na tylne siedzenie. Tam miał substancję, którą podpalił i zamknął się w samochodzie.

Świadkowie opisywali, że doszło do ogromnego zadymienia. I tu zdecydowanie wkroczyli strażnicy gminni, którzy wyciągnęli z wnętrza desperata i podręcznymi gaśnicami ugasili ogień. Wezwano pogotowie ratunkowe, policję, strażaków. 49-latek został zabrany karetką do szpitala w Słupsku. Według wstępnych informacji policji ze Sławna jego życiu [po wydobyciu z samochodu] raczej nic nie zagrażało.

AKTUALIZACJA

- Z naszych ustaleń wynika, że mężczyzna był też oblany cieczą łatwopalną - mówi st. sierż. Agnieszka Łukaszek. - Były nią przesiąknięte jego ubrania.

AKTUALIZACJA godz. 19.01

Policja informuje, że 49-latek wyszedł z groźnego zdarzenia bez obrażeń. Mężczyzna ze szpitala w Słupsku został przewieziony na obserwację psychiatryczną. Tego typu procedura jest na porządku dziennym, jeśli dochodzi do próby samobójczej.