Spowodowanie obrażeń ciała i kierowanie gróźb karalnych, co zagrożone jest karą do 2 lat więzienia, zarzuca prokuratura 21-latkowi, który przyznał się do winy. Do zdarzenia doszło około godziny 15, 8 czerwca 2019 roku w Gdańsku na jednym z przystanków autobusowych.
- Grupa małoletnich osób oczekiwała na przyjazd autobusu. Jeden z chłopców, 13-letni chciał usiąść na ławce, na której stała otwarta butelka z piwem. Wziął ją do ręki, aby przestawić w inne miejsce. Wówczas zza krzaków wybiegł nieznany mu mężczyzna i zaatakował go. Napastnik uderzał chłopca pięściami w twarz oraz kopał. Jeden z kolegów poprosił napastnika aby przestał. Wówczas mężczyzna zagroził, że go pobije. Uciekł, gdy na przystanek podjechał autobus, z którego wysiedli pasażerowie – relacjonuje prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak ustalono, pokrzywdzony chłopiec doznał obrażeń, które spowodowały naruszenie czynności narządów jego ciała oraz rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż siedem dni, a napastnikiem – według śledczych - okazał się 21-letni mieszkaniec Gdańska, który zatrzymany został 5 dni później. Mężczyzna może zostać potraktowany surowiej, bo chuligańskiego czynu dopuścił się publicznie i „bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego”. Grozi mu do 2 lat więzienia.
KRYMINALNE POMORZE - POLECAMY:
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?