- Pierwsza część ekspertyzy, zleconej po zdarzeniu, wykazała, że możliwe jest poprowadzenie dotychczas wyłączoną ul. Biskupią ruchu samochodowego o masie do 2,5 t., z ograniczeniem prędkości do 15 km/h - informuje Magdalena Kiljan, rzecznik gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. - Dobiegły końca prace drogowe polegające na wyjęciu krawężnika między jezdnią a chodnikiem i ułożeniu betonowych płyt drogowych. Wprowadzona została tymczasowa organizacja ruchu, która zakłada, że ruch pieszy będzie odbywał się po stronie skarpy, zaś auta będą jeździły wahadłowo po stronie od niej oddalonej – dodaje.
Wprowadzona została tymczasowa organizacja ruchu, która zakłada, że ruch pieszy będzie odbywał się po stronie skarpy, zaś auta będą jeździły wahadłowo po stronie od niej oddalonej.
Przypomnijmy, że 13 marca 2018 r. od skarpy na ul. Biskupiej w Gdańsku oderwał się fragment muru oporowego. Tuż po zdarzeniu część tej ulicy, od skrzyżowania z ul. Na Stoku, została zamknięta dla ruchu kołowego.
Rozpadł się mur oporowy przy ul. Biskupiej w Gdańsku. Mieszkańcy przerażeni. Miasto uspokaja
Zdaniem mieszkańców Biskupiej Górki, do rozpadu muru doprowadziło kilka czynników.
- Zabudowa Biskupiej Górki ma przeszło sto lat. Kamienice te w zasadniczy sposób nie były nigdy remontowane. Wiadomość o planowanej rewitalizacji przyjęliśmy więc z ogromną radością. Od samego początku alarmowaliśmy jednak, że prace powinny być wykonywane przy użyciu maksymalnie lekkiego sprzętu. A to dlatego, że i fundamenty i mury oporowe i skarpy są po prostu niestabilne – mówi Magdalena Kamrowska, mieszkająca tuż obok pękniętego muru, wiceszefowa stowarzyszenia Biskupia Górka.
Jak się okazuje, swoje obawy, że w najbliższym czasie może dojść do rozpadu muru, mieszkańcy zgłaszali władzom miasta już we wrześniu 2017 roku. - Tłumaczyli, że mury oporowe są tak stare, że w końcu stanie się to, co właśnie się stało. Zapewniano ich, że nie mają się czego obawiać. Dziś też to słyszą, ale już w to nie wierzą - mówi Krystyna Ejsmont, prezes stowarzyszenia Biskupia Górka. - Mieszkańcy boją się, że po rozpadzie muru, na ich domy poleci skarpa – dodaje.
Władze miasta starają się studzić emocje i zapewniają, że w związku z wydarzeniem z dnia 13 marca mieszkańcom nie grozi żadne niebezpieczeństwo.
- Po otrzymaniu zgłoszenia, na miejsce od razu udali się inspektorzy gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Natychmiast zostały podjęte działania, polegające na wygrodzeniu fragmentu ul. Biskupiej, gdzie doszło do zdarzenia. Ustawione zostały bariery i znak „zakaz wjazdu”. Teren został zabezpieczony - mówi Magdalena Kiljan.
Co było przyczyną rozpadu muru przy Biskupiej w Gdańsku?
Jak wynika z relacji władz miasta, następnego dnia po zdarzeniu zlecone zostało przeprowadzenie ekspertyzy, która ma określić, co było przyczyną rozpadu fragmentu muru oraz wskazać, w jaki sposób należy fragment ten zabezpieczyć do czasu docelowej naprawy.
- Pracownicy naukowi, którzy są w trakcie wykonywania ekspertyzy, kilkukrotnie już byli na miejscu zdarzenia i cały czas monitorują ten teren. Pierwszym wnioskiem po przeprowadzonych przez nich działaniach jest to, że to, co się wydarzyło, nie stanowi zagrożenia – mówi dalej Magdalena Kiljan.
Wyniki ekspertyzy poznamy po Świętach Wielkanocnych.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
