Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle. Przez siedem dni przelecieli 1000 km wzdłuż Wisły

Marek Weckwerth
Archiwum
Przez tydzień przelecieli wzdłuż Wisły ponad 1000 kilometrów i spędzili w powietrzu prawie 20 godzin. Wyprawę Vistula River 2016 zorganizował bydgoski Black Wings Team, czyli grupa paramotolotniarzy Czarne Skrzydła.

Wyprawa miała pokazać Wisłę i jej okolice - zarówno ich piękno, jak i tereny skażone, zdewastowane przez człowieka. Lecieli pod hasłem: Jasne niebo, czysta woda. W poniedziałek 30 maja wylądowali u ujścia Wisły do Bałtyku. Jak wyglądał ostatni dzień wyprawy mówi Tomasz Rumiński, uczestnik wyprawy Vistula River 2016: - Dziś wcześnie rano poszliśmy w przestworza z nadzieją na długo oczekiwany widok ujścia Wisły i brzegu Bałtyku. Po wczorajszej nawałnicy nad Bydgoszczą mieliśmy mieszane uczucia. Jednak decyzja zapadła jednogłośnie. Lecimy! Znów trafiamy na okienko dobrej pogody między opadami i burzami.

Lądowanie w trudnych warunkach - było mało miejsca, dużo nieskoszonych łąk. Piloci wylądowali 500 m dalej od pojazdów, które nie mogły dojechać do miejsca, gdzie koła dotknęły ziemi. Rumiński dodaje, że trzeba było szybko przenieść pojemniki z paliwem i osprzęt, żeby mogli jak najszybciej zatankować i kontynuować lot na północ. Po 20 minutach byli już w powietrzu. Na trasie za Nowem dołączyli do nich koledzy z Gdańska (doszły dwie motoparalotnie). Całą wyprawę planowali na 10 dni. Udało się ją zrealizować w siedem dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki