Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po drugie: Autostrada wodna na Wiśle. Andrzej Netkowski: Ruch na Wiśle niemal zamarł

Zbigniew Brucki
Zbigniew Brucki
Andrzej Netkowski, mieszkaniec Tczewa, w ciągu 11 dni samotnie pokonał Wisłą 907 kilometrów. Martwi go, że rzeka kilka dekad temu tętniła życiem, a teraz ruch na Wiśle niemal zamarł.

Tczewianin Andrzej Netkowski od wczesnego dzieciństwa pasjonuje się królową naszych rzek. Andrzej od wczesnego dzieciństwa ma kontakt z tą rzeką i pamięta, jaki był na niej ruch statków, barek... Martwi go, że ten ruch prawie zamarł, że Wisła tylko od czasu do czasu służy jedynie do transportowania dużych ładunków, których nie udałoby się przetransportować lądem.

- Tylko na odcinku od rozwidlenia Nogatu do ujścia, wzdłuż Wisły było 36 strażnic wałowych - mówi. - W takim budynku mieszkał strażnik z rodziną i dbał o spójność wałów przeciwpowodziowych. W tym celu np. mój dziadek Feliks w sezonie zatrudniał ok. 120 ludzi. A po rzece co rusz przepływały statki, barki. Mój tata, który też mieszkał w Międzyłężu opowiadał, że wystarczyło wyjść na najbliższą główkę [czyli ostrogę, wybudowaną w celu zwężenia koryta, skoncentrowania przepływu i zabezpieczenia brzegu przed erozją - przyp. aut.], pomachać ręką, by za chwilę za 1,50 zł popłynąć do Tczewa. A teraz? Statku czy barki na Wiśle nie uświadczysz. Rzeka dziczeje... Każde więc zwrócenie uwagi na naszą największą rzekę jest godne poparcia i dlatego akcję "Dziennika Bałtyckiego" "Po drugie - Autostrada wodna na Wiśle", której celem jest, by rząd zajął się, po wielu latach zaniechań, rewitalizacją naszej największej rzeki, gorąco popieram. Mam nadzieję, że akcja ta, podobnie jak poprzednia "Dziennika Bałtyckiego", "Po pierwsze A1", przyniesie efekty i Wisła będzie znów tętniła życiem.

Andrzej Netkowski wie, co mówi, bo z kajaka podziwiał brzegi Wisły i to co na nich usadowione, na odcinku od Oświęcimia, przy ujściu Przemszy, gdzie znajduje się punkt zerowy oznakowania kilometrażowego Wisły, aż po Tczew. Właśnie kajakiem bowiem, w ciągu 11 dni, samotnie pokonał Wisłą 907 km, cumując przy innej tczewskiej przystani oddanej niedawno do użytku wioślarzom miejscowego klubu Unia i

Jaka jest Wisła na poszczególnych odcinkach? - Bardzo różnorodna - odpowiadał nam. - Początkowe ok. 150 km jest rzeką uregulowaną poprzez jazy, śluzy, ale dalej, do tamy we Włocławku Wisła nie jest regulowana, a jedynie oznakowana poprzez tyki, zaś do Warszawy jest wiele piaszczystych wysp, a brzegi to łąki, za Warszawą znów wyspy i zalesione brzegi. Za tamą we Włocławku rzeka jest co prawda uregulowana, ale jest to pozostałość po międzywojennych pracach.

Czy po drodze widziałeś płynące statki, barki, żaglówki - pytaliśmy.

- To smutne, ale podczas tej całej mojej podróży naliczyłem w sumie zaledwie sześć barek, w okolicach Krakowa, Warszawy, Włocławka, Kwidzyna i Gniewa oraz kilka żaglówek i motorówek. Za to w okolicach Solca Kujawskiego widziałem wielkie hałdy piasku wydobytego z Wisły i pracujące tam pogłębiarki.

A jak wygląda nadwiślański kraj z kajaka?

- To jest tak jakby wszystko stało w miejscu, a tylko ty się poruszasz, widzisz siedzących wędkarzy, ludzi na bulwarach, mijasz ich, oni tam dalej zostają, a ty cały czas do przodu, to jest takie uczucie, jakby wszyscy i wszystko zamarło w jakieś obrazy - wspomina Andrzej Netkowski. - Krajobrazy i miasta widziane od tej strony są o wiele piękniejsze, niż to co można zobaczyć z lądu. Mogę śmiało powiedzieć, że nasz kraj jest piękny.

Gdzie najłatwiej się płynęło, a gdzie było tak ciężko, że pojawiały się myśli o przerwaniu eskapady? - Najłatwiejszy odcinek był od Włocławka, a najtrudniejszy był pierwszy dzień - cztery tzw. przenoski na jazach, oraz Zalew Włocławski - prawie 50 km jeziora, na którym, gdy jest fala, jest naprawdę niebezpiecznie. Miałem trudne chwile, takie myśli przychodziły do głowy, ale jak widać (śmiech), dotrwałem do mety w mym rodzinnym mieście.

KLIKNIJ I DOWIEDZ SIĘ WSZYSTKIEGO O NASZEJ AKCJI!

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki