Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po aferze Amber Gold. Państwo nie chroni nas przed parabankami twierdzi NIK

Łukasz Kłos
Cztery miliardy złotych - nawet na tyle szacuje się sumę pieniędzy powierzonych przez Polaków  parabankom.
Cztery miliardy złotych - nawet na tyle szacuje się sumę pieniędzy powierzonych przez Polaków parabankom. collage DB
Po aferze Amber Gold opublikowano druzgocący raport NIK o ochronie klientów instytucji finansowych. Jest ona nieskuteczna, urzędy są bezsilne, ich kompetencje nadal niejasno podzielone, a zmiany w prawie, ugrzęzły w poselskich szufladach.

Bezprecedensowa skala strat, jakie ponieśli klienci Amber Gold (ok. 670 mln zł), jest w dużej mierze skutkiem nieudolności Prokuratury Rejonowej Gdańsk Wrzeszcz, prowadzącej śledztwo w sprawie tej spółki, oraz błędów gdańskiego sądu rejestrowego. Co więcej, urzędy skarbowe nieskutecznie egzekwowały obowiązki podatkowe od Amber Gold - czytamy w opublikowanym w środę raporcie Najwyższej Izby Kontroli.

Pierwsze zdanie raportu nie zostawia złudzeń - ochrona jest nieskuteczna!

Cztery miliardy złotych - nawet na tyle szacuje się sumę pieniędzy powierzonych przez Polaków parabankom. 300 razy więcej ulokowanych jest w tradycyjnych bankach. Jednak bez względu na to, czy zaufaliśmy jednym, czy drugim instytucjom, jako klienci możemy czuć się pozostawieni sami sobie. Taki wniosek nasuwa się po lekturze opublikowanego wczoraj raportu Najwyższej Izby Kontroli.

Chociaż poszczególnym instytucjom NIK wystawiła oceny pozytywne, to jednak skala wyzwań przy nieudolności państwa w reagowaniu na drapieżne zapędy sektora finansowego (zarówno legalnego, jak i parabanków) może niepokoić.
Cierpliwość obywateli najwidoczniej jednak się kończy. Byli klienci parabanku Amber Gold za pośrednictwem kancelarii Chałas i Wspólnicy postanowili niedawno wytoczyć proces sądowy. W tym przypadku jednak w roli pozwanego nie wystąpiła gdańska spółka pseudofinansowa, ale... państwo polskie. W pozwie zbiorowym zarzucają Skarbowi Państwa, iż poprzez nieudolność własnych urzędników oraz braki w uregulowaniach prawnych pośrednio "umożliwił" działalność piramidzie finansowej Marcina P. Najnowszy raport NIK pokazuje, że zarzut klientów Amber Gold może wcale nie być chybiony.

Prawo Dzikiego Zachodu
- Ochrona praw klientów podmiotów rynku finansowego nie była skuteczna - tak brzmi pierwszy wniosek zawarty w raporcie NIK. Instytucja ta właśnie zakończyła potężny blok kontroli mających ukazać, jak państwo polskie wywiązuje się z konstytucyjnego obowiązku ochrony obywateli przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi.
Skala problemów ukazana w raporcie jest porażająca. Ponad 60 proc. wzorców umów zawieranych z klientami zawierało postanowienia niezgodne z przepisami lub naruszające interesy konsumentów. Na 25 skontrolowanych funduszy prowadzących indywidualne konta emerytalne, nieprawidłowości stwierdzono w aż 16. Spośród 31 firm oferujących tzw. chwilówki, aż 28 naruszało przepisy. Wszystkie skontrolowane parabanki swoimi praktykami łamały obowiązujące prawo w zakresie stosowania dodatkowych opłat. 23 przedsiębiorstwa spośród 32 skontrolowanych wprowadzało swoich klientów w błąd nieuczciwymi reklamami.

- Wskazuje to na wysokie ryzyko wystąpienia nieprawidłowości na rynku finansowym. Jednocześnie relatywnie wysoka liczba stwierdzonych nieprawidłowości wskazuje na niewielką skuteczność prewencyjnego oddziaływania na przedsiębiorców - konkludują autorzy raportu.
Zwracają oni także uwagę na niewielkie ryzyko poniesienia dotkliwych kar przez finansistów, którzy dopuścili się naruszeń prawa.
Nadzór nad wszelkiej maści firmami rynku finansowego to niejedyny problem. W zasadzie nie działa pozasądowy system rozwiązywania sporów między klientami a przedsiębiorcami. Sąd polubowny, który miał być alternatywą dla powolnego i kosztownego postępowania przed sądem cywilnym, okazał się fikcją. Na 366 wniosków o rozstrzygnięcie sporu w tym trybie, tylko 17 zostało w ogóle podjętych. Pozostałe zostały zignorowane przez firmy.
Podobnie jest z tzw. rejestrem klauzul niedozwolonych. W teorii miał być przeglądem błędów - przewodnikiem po tym, jakich rozwiązań przedsiębiorcy w umowach nie mogą stosować. Każde rozwiązanie uznane przez sąd konsumencki za nieuczciwe jest wpisywane do tego rejestru. W praktyce rozrósł się jednak do tak niebotycznych rozmiarów (obecnie zawiera blisko 5,3 tys. wpisów), że jego funkcjonalność spadła niemal do zera. Tymczasem firmy finansowe prześcigają się w zachętach do coraz to nowszych i "zyskowniejszych" form lokowania kapitału.

Opcja na stratę
W raporcie NIK czytamy: "Rynek finansowy jest rozległy i dynamiczny. Systematycznie pojawiają się na nim nowe, skomplikowane instrumenty finansowe, a tylko niewielka część wzorców umów jest objęta kontrolą. Relatywnie często występują w nich nieprawidłowości. Z tego względu prowadzone kontrole ograniczone możliwościami organizacyjnymi poszczególnych instytucji nie zapewniają powszechnej i skutecznej ochrony konsumentów".
Ryzyko ponoszą więc głównie klienci, a nie instytucje finansowe. Tylko od zaradności klientów zależy bezpieczeństwo zawieranych przez nich umów, a w sytuacji porażki ponoszą ryzyko nieproporcjonalne wobec ponoszonego przez firmy. - Nikt nie obroni nikogo przed jego własną głupotą - podobne opinie tuż po wybuchu afery Amber Gold szczególnie chętnie były powtarzane przez polityków.

Zresztą 2012 rok to nie był pierwszy raz, gdy Polska zachorowała na "wirusa Amber Gold". Cztery lata wcześniej wśród przedsiębiorców wybuchł popłoch, gdy zdali sobie sprawę z prawdziwej natury tzw. opcji walutowych. Te oferowane przez komercyjne banki instrumenty finansowe (oparte na różnicach w kursach walut) doprowadziły do upadku niejedno przedsiębiorstwo, a kondycją wielu wstrząsnęły.

- Ludzie widzą, że na zwykłych lokatach zyski ledwo przekraczają inflację. Szukają więc takich metod inwestowania, które będą pozwalały zarobić więcej. Giełda jest skomplikowana, Forex [międzynarodowa giełda walutowa - dop. red.] jeszcze bardziej skomplikowany... A klienci chcą zarabiać kilkanaście procent rocznie i chcą, żeby ktoś to robił za nich. Sami najczęściej nie chcą się tym interesować - tak ekonomista Remigiusz Stanisławek tłumaczył "fenomen" angażowania się ludzi w niezrozumiałe dla nich instrumenty finansowe w sierpniu 2012 roku, kiedy to pękła bańka gdańskiego Amber Gold.
Tyle że każdy przedsiębiorca z zasady od początku do końca działa na własne ryzyko i - przynajmniej teoretycznie - korzysta z wiedzy fachowej, jeśli nie starcza mu własnej.

Za to możliwości weryfikacyjne przeciętnego Polaka są ograniczone. Dlatego też państwo polskie stworzyło wiele narzędzi - instytucji, mających ochronić obywateli przed nieuczciwą konkurencją. Narzędzi, które jak się właśnie okazało, nie działają skutecznie.

Polak po szkodzie nie mądry
Niedomagania państwa pokazała skala afery narosłej wokół Amber Gold. Prokuratura zidentyfikowała dotąd 11 tys. osób, które łącznie straciły wskutek działań parabanku ok. 670 mln zł. Dopiero głośny krach tej spółki zwrócił uwagę władz centralnych na problem.
- Komitet Stabilności Finansowej dokonał kompleksowej analizy funkcjonowania sektora parabanków dopiero po ujawnieniu problemów Amber Gold- czytamy w raporcie izby.
Jednak sam proces zmian idzie ślamazarnie. W 2012 r. premier Donald Tusk zapowiadał przebudowę prawa, tak by umożliwić organom i instytucjom państwowym skuteczniejsze reagowanie na nieprawidłowości para- banków. Jednak do dziś prace legislacyjne nie zostały zakończone.

Jak na ironię, mimo chwilami agresywnej działalności sektora finansowego, Polacy najwidoczniej wciąż darzą go dużym zaufaniem. Co więcej, to zaufanie sukcesywnie wzrasta. Według podanych pod koniec kwietnia wyników badania TNS Polska, 60 proc. dorosłych respondentów, pytanych, czy mają zaufanie do swojego banku, odpowiada twierdząco. Dobrą i bardzo dobrą opinię o bankach ogółem ma 46 proc. Polaków, za to o bankach działających w Polsce dobrze myśli połowa badanych.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND
od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki