Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 8.12.2022
Przed meczem w Ergo Arenie kibice Trefla Gdańsk zadawali sobie dwa pytania. Po pierwsze, czy żółto-czarni zdołają powstrzymać w końcu bardzo dobrze dysponowaną Asseco Resovię? Po drugie, czy Mariusz Wlazły zaliczy 500. występ w spotkaniu PlusLigi? Obie odpowiedzi były nieoczywiste, ponieważ "Sovia" przyjechała do Trójmiasta z bilansem 11-2, a legendarny atakujący pełni w tym sezonie rolę rezerwowego.
Po inauguracyjnym secie wydawało się, że odpowiedź na pierwsze pytanie będzie nieco łatwiejsze. Trefl wyszedł na pewne prowadzenie, którego nie oddał. Problematycznie zaczęło się jednak w drugim secie. W jego końcówce do głosu doszli goście, którzy wyszli na prowadzenie. Przy stanie 19:22 na boisku pojawił się więc Mariusz Wlazły. Później zrobiło się nawet 19:24, ale bardzo dobre zagrywki Bartłomieja Bołądzia i skuteczna obrona jego kolegów pozwoliły dojść rzeszowian na 23:24. Niestety, w końcu Thibault Rossard przełamał blok Trefla.
- "Mario" to jest profesjonalista. Gra teraz jako przyjmujący. Potrzebowaliśmy go na boisku i cieszymy się, że nam pomógł. Zaliczył 500 mecz w PlusLidze. To bardzo piękna liczba - mówi chorwacki trener gdańszczan Igor Juričić.
A potem była wymiana ciosów, set za seta. Jedyne, o co można się było przyczepić w przypadku siatkarzy Trefla, to skuteczność w ataku. W kluczowych statystykach mecz układał się na remis, ale właśnie w ofensywie lepiej prezentowali się przyjezdni z Rzeszowa.
Zacięty tie-break był ozdobą czwartkowego spotkania. Wojnę nerwów wygrała jednak "Sovia", a najlepszym zawodnikiem spotkania okrzyknięto byłego siatkarza Trefla - Macieja Muzaja.
- Mogliśmy lepiej zagrać w czwartym secie w ataku po obronie. Fizycznie zagraliśmy, a to nie jest nasza gra. Tak gra właśnie Resovia. Gdybyśmy w tym czwartym secie zagrali troszkę inaczej, to mogło się różnie ułożyć. Taki jest mecz. Mamy wzloty i upadki. Mamy dużo kontuzji i "Mario" trzyma pozycję, która nie jest jemu przypisana. Jesteśmy profesjonalistami i po takiej grze nie możemy się czuć nieszczęśliwi. Co jeszcze mogliśmy poprawić? Może za dużo zagrywaliśmy na libero. To nie był nasz cel, ale tak to dzisiaj wyszło. Resovia to już przeszłość i teraz musimy skupiać się na wyjeździe na niedzielny mecz do Warszawy - ocenił spotkanie Igor Juričić, trener Trefla.
- Oczywiście towarzyszyły mi emocje, ale bardzo przyjemne i bardzo pozytywne. Jestem szczęśliwy z tego powodu, że mogłem tutaj w Treflu ten 500. mecz rozegrać. Fajnie, że z Rzeszowem, fajnie, że co prawda przegraliśmy 2:3, ale możemy być zadowoleni z naszej gry, bo graliśmy dobre zawody - powiedział po spotkaniu Mariusz Wlazły, który jako jeden z trzech zawodników ma "na liczniku" 500 meczów w siatkarskiej PlusLidze.
Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (25:20, 23:25, 25:23, 19:25, 13:15)
Trefl: Kampa 4, Martinez 15, Niemiec 9, Bołądź 15, Urbanowicz 13, Sawicki 7, Perry (libero) oraz Wlazły 9, Droszyński, Nasewicz 2
Resovia: Drzyzga 3, Muzaj 20, Kozamernik 9, Kochanowski 10, Cebulj 2, DeFalco 21, Zatorski (libero) oraz Rossard 8, Bucki 2, Kędzierski
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?