Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płk. Kazimierz Kosiarski - jeden z najdzielniejszych kawalerzystów

Marek Adamkowicz
ze zbiorów KK 18 PUP
Miłośnicy historii wydobywają z zapomnienia postać płk. Kazimierza Kosiarskiego, bohatera dwóch wojen światowych, dowódcy 18 Pułku Ułanów Pomorskich.

Kawalerzystów 18 PUP wspominamy co roku przy okazji inscenizacji bitwy pod Krojantami. Sprowadzanie historii jednostki wyłącznie do tego wydarzenia jest jednak nieporozumieniem - wspaniałych kart w jej dziejach było znacznie więcej, wiele też było postaci, które zasługują na upamiętnienie. Wśród nich płk Kazimierz Kosiarski, którego grób odszukali miłośnicy historii z gdańskiego Klubu Kawaleryjskiego 18 Pułku Ułanów Pomorskich. Szczególną rolę w poszukiwaniach odegrał akcji regionalista, płk rez. Andrzej Szutowicz.

- Opracowując biogram Kazimierza Kosiarskiego, zacząłem się zastanawiać nad jego pobytem w Cerkwicy na Pomorzu Zachodnim - wspomina Andrzej Szutowicz. - Zadzwoniłem do proboszcza tamtejszej parafii, próbując ustalić, czy w Cerkwicy zachował się może grób naszego bohatera. Okazało się, że jest!

Paweł Mietliński, prezes Klubu Kawaleryjskiego, podkreśla, że znaczenie postaci płk. Kosiarskiego wykracza poza losy jednej tylko jednostki. To człowiek, o którym wiedza powinna być upowszechniona. Zresztą o zasługach tego oficera najwięcej mówią odznaczenia. Pułkownika Kosiarskiego dwukrotnie dekorowano Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari, czterokrotnie Krzyżem Walecznych, do tego Krzyżem Niepodległości i Złotym Krzyżem Zasługi!

Według opracowanego przez Andrzeja Szutowicza biogramu, Kazimierz Kosiarski urodził się 15 lutego 1893 r. w Skierniewicach. W 1911 r. rozpoczął naukę w Średniej Szkole Mechaniczno-Technicznej Maurycego Mittego, przekształconej w 1915 r. w Średnią Szkołę Techniczną Wawelberga i Rotwanda w Warszawie. Placówka oferowała wykształcenie będące wstępem do kariery inżynierskiej, której Kosiarskiemu nie dane było jednak zrobić - po wybuchu I wojny światowej wstąpił ochotniczo do 1 Pułku Ułanów Legionów, wiążąc już na stałe swój los z wojskiem.

W czasie kryzysu przysięgowego Kazimierz Kosiarski został w lipcu 1917 r. internowany w Szczypiornie. W listopadzie następnego roku wstąpił do odrodzonego Wojska Polskiego i jako podporucznik kawalerii walczył z Ukraińcami pod Przemyślem, wziął udział w operacji wileńskiej i wyprawie kijowskiej, a także w walkach z nacierającą na Warszawę Armią Czerwoną. Później wyróżnił się w pościgu za bolszewikami, biorąc udział m.in. w bitwie niemeńskiej.
Okres międzywojenny to czas podnoszenia żołnierskich kwalifikacji i wspinania się po kolejnych szczeblach kariery.
- Od 1932 do 1938 roku Kosiarski był dowódcą 18 Pułku Ułanów Pomorskich w Grudziądzu, stąd nasz wielki sentyment do tej postaci - wskazuje Paweł Mietliński.

W ostatnich miesiącach przed wybuchem wojny, już w stopniu pułkownika, dowodził 5 Pułkiem Strzelców Konnych w Dębicy, na czele którego wziął udział w kampanii wrześniowej. Szlak bojowy jednostka zakończyła 20 września 1939 r., kapitulując pod Ulowem na Lubelszczyźnie.

Lata wojny pułkownik spędził w oflagach. Wolność odzyskał w kwietniu 1945 r., następnie zaś osiadł na Pomorzu Zachodnim. W latach 50. był inwigilowany przez komunistyczną bezpiekę.

Od 1957 r. Kazimierz Kosiarski systematycznie uczestniczył w organizowanych w Dębicy zjazdach koleżeńskich pułku; tam też w czerwcu 2008 r. została odsłonięta tablica ku czci pułkownika.

Ostatnie lata życia spędził w Koszalinie, ale zmarł u rodziny w Cerkwicy. Stało się to 20 grudnia 1974 r. Czterdzieści lat później spadkobiercom tradycji 18 PUP z Klubu Kawaleryjskiego udało się odnaleźć mogiłę walecznego kawalerzysty, a w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Cerkwicy odprawiona została msza święta w jego intencji. Na tym się jednak nie skończyło. Zaledwie tydzień temu w tym samym kościele tablicę ku czci płk. Kazimierza Kosiarskiego odsłoniła w imieniu rodziny jego wnuczka Maria Gradowska. Oddano mu również hołd na cmentarzu.

- Cieszymy się, że przywołana przez nas historia spotkała się z zainteresowaniem społeczności lokalnej - mówi Paweł Mietliński.
W uroczystościach udział wzięli przedstawiciele władz samorządowych z wójtem gminy Karnice Lechem Puzdrowskim, była asysta wojskowa, ale też - co cieszy szczególnie - uczniowie.

- Mamy nadzieję, że współpraca ze szkołą w Cerkwicy będzie owocna, zwłaszcza że jest już pomysł, aby pułkownik Kosiarski został jej patronem - dodaje Paweł Mietliński. - Klub Kawaleryjski będzie oczywiście wspierał wszelkie inicjatywy służące podtrzymywaniu pamięci i popularyzacji wiedzy o żołnierzach 18 Pułku Ułanów Pomorskich.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Płk. Kazimierz Kosiarski - jeden z najdzielniejszych kawalerzystów - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki