Jakub Wawrzyniak spośród piłkarzy Lechii Gdańsk powoływanych do reprezentacji Polski zagrał najwięcej minut w meczach eliminacyjnych do piłkarskich mistrzostw Europy. Awans do turnieju finałowego jest zatem dla niego dużym tegorocznym sukcesem.
Jednak rok Wawrzyniaka trzeba podzielić na występy w reprezentacji Polski oraz ligowe w barwach Lechii Gdańsk. Piłkarz do Gdańska trafił w styczniu tego roku. I miał duży wpływ na lepszą grę defensywy biało-zielonych. Lechia zaczęła tracić mniej goli i zdobywać więcej punktów, a Wawrzyniak stał się bardzo mocnym punktem defensywy. Doszło do tego, że biało-zieloni zaczęli liczyć się w grze o europejskie puchary, ale ostatecznie zakończyli sezon na piątej pozycji. W końcówce rozgrywek lewy obrońca już nie grał z powodu kontuzji.
- Najważniejsze, że cały rok udało się przejść bez poważniejszych kontuzji. Były urazy, ale nie wykluczyły mnie na dłużej. Jeśli chodzi o Lechię, to pomimo udanej końcówki, jest duży niedosyt. Mam tu na myśli cały rok, czyli także poprzedni sezon. Jak przyszedłem do Lechii, to już szliśmy w górę, ale był taki moment, że mogliśmy pokusić się o jeszcze wyższe miejsce w tabeli. Dlatego jeśli chodzi o Lechię i rozgrywki ligowe, to nie jestem zadowolony z tego, jak zakończyliśmy ten rok - przyznał Wawrzyniak.
Zupełnie inny odbiór jest jeśli chodzi o reprezentację Polski. Biało-czerwoni jadą na Euro 2016, a Wawrzyniak jeśli tylko był zdrowy, to miał miejsce w składzie drużyny w spotkaniach eliminacyjnych. Dziś jest tym zawodnikiem Lechii, który ma największe szanse na to, żeby znaleźć się w drużynie na mistrzostwa Europy. Jednak to w barwach Lechii na ligowych boiskach musi pokazać, że jest w wysokiej formie.
- Jeśli chodzi o reprezentację, to zrealizowaliśmy cel i to jest naszym sukcesem. I tyle ne ten temat. Teraz zaczął się kolejny etap przygotowań do mistrzostw Europy. W całej mojej przygodzie reprezentacyjnej te eliminacje to był zdecydowanie najprzyjemniejszy moment. Wprawdzie zagrałem tylko w połowie meczów, ale jak byłem, to przeważnie wygrywaliśmy. Jest moda na reprezentację i moim zdaniem jest też moda na PZPN. Pamiętamy te przyśpiewki. Dziś już tego nie ma, a wszyscy chętnie przyjeżdżają na mecze reprezentacji -uważa Wawrzyniak.
Przed piłkarzami Lechii teraz przerwa w rozgrywkach. Do treningów wrócą na początku stycznia, bo już 13 lutego pierwszy mecz ligowy z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Na razie jednak można myśleć o okresie świątecznym.
- Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra spędzę rodzinnie. Zdecydowanie w Polsce - zakończył Wawrzyniak.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?