2 z 12
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Kategoria: Nauczyciel klas 0-III...

PLEBISCYT EDUKACYJNY Poznaj liderów głosowania na nauczycieli oraz dyrektorów szkół i przedszkoli

Kategoria: Nauczyciel klas 0-III
Beata Meronk-Pisarek
Szkoła Podstawowa w Kosakowie, Kosakowo

O emocjach związanych z nominacją do plebiscytu:
Nominacja do plebiscytu edukacyjnego sprawiła mi wielką radość. Pracując z dziećmi, codziennie doświadczam wiele małych i dużych cudów, ten był niezwykle motywujący i inspirujący. To niezwykłe poczuć, w jaki sposób inni ludzie nas akceptują i wspierają.

O reakcji bliskich:
Gratulacje, pozdrowienia, radość mojej rodziny, moich przyjaciół, znajomych, rodziców dzieci, a przede wszystkim moich uczniów, sprawiły, że nominacja stała się sukcesem i powodem do dumy dla wielu osób. Rozdzwonił się mój telefon, przychodziły smsy z serdecznościami i zapewnieniem o głosach. Na moich profilach społecznościowych dowody sympatii przesyłali mi uczniowie, którzy są rodzicami moich dzisiejszych wychowanków. Zewsząd napływały wyrazy uznania, życzenia sukcesu, wsparcie. To wyróżnienie sprawiło, że uświadomiłam sobie, jak wielu jest wokół mnie wspaniałych ludzi, którzy nie tylko dostrzegają i cenią moje zaangażowanie, ale również podzielają moją radość.

O stażu pracy oraz jej najlepszych i najtrudniejszych stronach:
Moja przygoda "z kredą" rozpoczęła się, kiedy 1 września 1988 roku stanęłam przed 30-osobową grupą sześciolatków. Dziecięce oczka obserwowały mnie uważnie, trochę zaciekawione, trochę niepewne. Do dzisiaj pamiętam, jak się wtedy czułam. Ja też byłam wtedy wystraszona, ale i pełna zapału, z milionem pomysłów i determinacją, że będę zmieniać świat. Po 34 latach nic się nie zmieniło, może poza tym, że dzisiaj wiem, że nie zamieniłabym mojej pracy na żadną inną. Mogłabym godzinami opowiadać o tym, co jest w niej najpiękniejsze. O dziecięcych sukcesach, które natychmiast stają się moimi. O codziennym staraniu, aby każdy dzień był wyjątkowy i niezwykły. O szczęściu, które wypełnia serce, gdy widzę, jak kolejny mały człowiek osiąga swój Mount Everest. O satysfakcji i spełnieniu, kiedy czytam pierwsze samodzielnie napisane wypracowanie czy rozwiązane zadanie. O uśmiechu, który pojawia się na buzi dziecka, gdy widzi, że idę szkolnym korytarzem, ale niektóre rzeczy zrozumie tylko drugi nauczyciel.

O wyborze zawodu:
To nie ja wybrałam ten zawód, tylko zawód wybrał mnie! Odkąd pamiętam, zawsze byłam organizatorką, animatorką, inicjatorką. W latach siedemdziesiątych moja rodzina zamieszkała w wieżowcu z wielkiej płyty, miałam wtedy 10 lat. Organizowałam spotkania plastyczne dla dzieciaków
z mojego wieżowca. Odbywały się na schodach, pod zsypem na śmieci! Na parterze, przy skrzynkach na listy, tworzyłam wystawy naszych prac. Nikt nie miał wątpliwości, że w przyszłości będę nauczycielką.

O wyjątkowych chwilach i podopiecznych w swojej karierze:
"Przez tyle lat wydarzyło się wiele niezwykłych, fascynujących rzeczy, które głęboko zapadły w pamięć i w serce... Może opowiem o sukcesie moich dzieciaków, który był dla mnie cenną lekcją. Pracowałam wtedy w niewielkiej szkole, wyłącznie klasy początkowe 0-3.
Realizowałam z siedmiolatkami projekt edukacyjny o wartości śniadania. Dzieciaki bardzo zaangażowały się w projekt, same wymyślały tematy kolejnych zajęć. Pewnego dnia padła propozycja, aby wziąć udział w ogólnopolskim konkursie. Nie do końca wierzyłam w możliwość wygrania, zwłaszcza, że brały w nim udział całe szkoły z dużych miast, z większymi możliwościami finansowymi, niż mała grupka siedmiolatków. Jednak wspierałam moich dzielnych wojowników ze wszystkich sił. Napisałam kilka maili, opisałam zapał tych małych-wielkich ludzi na swoim profilu jednego z mediów społecznościowych i odzew przerósł moje oczekiwania!
Życzenia, gratulacje i słowa uznania w formie krótkich filmów spływały z całego świata (Brazylia, Peru, Chiny, Rumunia, Canada, USA, Macedonia, Zimbabwe, Nigeria, Włochy)!
Większość filmików była słabej jakości, ale każdy pokazywałam moim uczniom, co jeszcze bardziej motywowało ich do pracy. Wielkimi krokami zbliżał się dzień naszego Śniadania. Dzieci nie mogły się już doczekać. Namalowały plakaty. Pracowały w grupach, przygotowując wystrój klasy.
Decydowały o kolorze fartuszków, serwetek, ułożeniu talerzyków i kubeczków. Z pomocą pani dietetyczki przygotowały śniadaniowy jadłospis, uwzględniając w nim specjalne diety swoich gości (chleb bezglutenowy, miód zamiast cukru). Bardzo starannie przygotowywały potrawy, głośno zastanawiając się, czy będą one smakowały zaproszonym gościom.
W wyznaczonym dniu do wspólnego stołu zasiedli uczniowie, rodzice dzieci, dyrekcja szkoły, nauczyciele i honorowi goście. Wielcy i znani, zauroczeni zapałem dzielnych malców, postanowili wspierać moje dzieciaki! Na zaproszenie dzieci przybyła Agnieszka Kaczor (aktorka teatralna i filmowa, dziennikarka telewizyjna i radiowa, wykładowca),
Janusz Wiśniewski (naukowiec i pisarz polski),
Mikołaj Trzaska (muzyk, kompozytor, saksofonista, klarnecista i lider zespołów Miłość, Łoskot, The Users, NRD, Gdańskie Słoniki, Masło i wielu innych, autor muzyki do spektakli teatralnych oraz filmów dokumentalnych i fabularnych).
Inni zaproszeni goście (którzy z różnych względów nie mogli przybyć na nasze Śniadanie) przysłali filmiki, w których życzą dzieciom smacznego śniadania i podkreślają, że jest ono najważniejszym posiłkiem dnia.
Pozdrowienia z Nowego Jorku przysłała Malika, znana szefowa kuchni i właścicielka jednej z gdyńskich restauracji, finalistka telewizyjnego show „Top Chef”.
Miłe słowa przekazała dzieciom Ewa Wachowicz, znana ekspertka kulinarna.
Jan Błachowicz, wicemistrz świata federacji UFC, też gratulował diety dzieciom z mojej klasy.
Goście nie mogli wyjść z podziwu i z niedowierzaniem degustowali potrawy przygotowane samodzielnie przez dzieci. Wspólnie oglądaliśmy zdjęcia z przeprowadzonych zajęć, nadesłane filmy, rozmawialiśmy o śniadaniowych gustach naszych gości i o ich wspomnieniach kulinarnych z czasów ich dzieciństwa. Pytania zadawane przez dzieci znanym ludziom, takie jak: ”czy jako dziecko lubił pan szpinak?”, „co robi pani z kożuchem z mleka?” wywoływały uśmiechy na wszystkich twarzach i sprawiały, że nasze śniadanie było wyjątkowe i radosne. Dzieci potwierdziły swoją teorię, że Śniadanie Daje Moc i łączy ludzi.
Wieść o pierwszoklasistach, którzy postanowili nauczyć się ważnych rzeczy, aby stać się małymi ekspertami w zasadach zdrowego odżywiania oraz podjęli się trudnego zadania samodzielnego przygotowania śniadania dla siebie i swoich wyjątkowych gości, szybko rozniosła się po całej szkole, a później dzielnicy i mieście.
Film z realizacji projektu wysłałam organizatorom i moje dzieci wygrały konkurs! Radości dzieci nie sposób opisać. Warto było poświęcić czas i zaangażować się w projekt, który sprawił tyle radości dzieciom, a mi ogromną satysfakcję. (https://youtu.be/hvpkhZtcIy4)
Często mówię swoim uczniom, że mogą wszystko, bo wiem już, że tak jest.
Moja złota myśl dla każdego dziecka pochodzi z bajki Lilo i Stich: „nie pozwól małym rozumom przekonać Cię, że Twoje marzenia są zbyt duże!”."


KLIKNIJ i zagłosuj


Zobacz również

Na parkingu przed miejskim żłobkiem trwa wiosenna wymiana elektrośmieci na sadzonki

NOWE
Na parkingu przed miejskim żłobkiem trwa wiosenna wymiana elektrośmieci na sadzonki

Aptekarze z regionu o tabletce "dzień po": - Chodzi o odpowiedzialność za pacjentki

Aptekarze z regionu o tabletce "dzień po": - Chodzi o odpowiedzialność za pacjentki

Polecamy

Zjadłam czereśnie i okazało się, że mam ciężką alergię. Oto, co się ze mną stało

Zjadłam czereśnie i okazało się, że mam ciężką alergię. Oto, co się ze mną stało

Gdzie spędzić Dzień Dziecka na Dolnym Śląsku? Zobacz najciekawsze atrakcje dla dzieci

Gdzie spędzić Dzień Dziecka na Dolnym Śląsku? Zobacz najciekawsze atrakcje dla dzieci

Masturbacja może zapobiec rakowi prostaty? Sprawdź, co mówi lekarz

Masturbacja może zapobiec rakowi prostaty? Sprawdź, co mówi lekarz