Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt "Dziennika Bałtyckiego". Rafał Siemaszko - walczyli o niego kibice

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Fot. Przemysław Świderski
Rafał Siemaszko, napastnik Arki Gdynia, jest jednym z naszych kandydatów na Najlepszego Sportowca Pomorza 2017.

Jego kariera potoczyła się nietypowo, bowiem debiutancką bramkę w ekstraklasie strzelił dopiero w barwach Arki Gdynia w zeszłym sezonie, gdy „na karku” miał już trzydziestkę. Rafał Siemaszko udowodnił jednak, że nawet w dość zaawansowanym, jak na sportowca, wieku, rozwinąć można skrzydła i wypłynąć na szerokie wody. Po tym, jak wywalczył wraz z kolegami awans do ekstraklasy, rozegrał sezon życia i stał się prawdziwym ulubieńcem żółto-niebieskich trybun. W mijającym właśnie roku był, jeśli nie najlepszym, to z pewnością najrówniej grającym piłkarzem żółto-niebieskich. W ekstraklasie zdobył 11 bramek. Dołożył do tego trafienia w Pucharze Polski, w tym to najważniejsze, w wielkim finale rozgrywek na Stadionie Narodowym w Warszawie, kiedy to postawił w dogrywce graczy Lecha Poznań pod ścianą, a kilkanaście tysięcy kibiców Arki wprawił w ekstazę.

Żółto-niebiescy, z wielkim udziałem Siemaszki, ostatecznie zdobyli prestiżowe trofeum. Puchar Polski po 38 latach triumfalnie powrócił do Gdyni. Była wielka feta, race, chóralne śpiewy pod stadionem na ul. Olimpijskiej. Był też wymarzony powrót do europejskich pucharów, gdzie Arka, choć ostatecznie uległa o włos znacznie bogatszemu FC Midtjylland, to wstydu nie przyniosła.

Także i w tych rozgrywkach Siemaszko pokazał się z dobrej strony. Kolejny już raz uradował trybuny trafieniem w ostatniej minucie spotkania w Gdyni, które gdynianie zwyciężyli z Duńczykami 3:2. To zawodnik przewidywalny, jednak w dobrym tego słowa znaczeniu. Trener, desygnując go na boisko, ma gwarancję, że nie zabraknie w jego grze ciągłej presji, wywieranej na obrońcach przeciwnika. Siemaszko ani na chwilę nie odpuszcza. Biega tak długo i na takiej intensywności, aż zabraknie mu już tchu. Wtedy również nie kalkuluje. Nie zamierza statystować na boisku, tylko prosi o zmianę.

Do tego dokłada niemałe, piłkarskie umiejętności i wielki spryt. Strzelał dla Arki bramki zarówno po kontrach, atakach pozycyjnych i stałych fragmentach gry. Składał się nawet do udanych strzałów przewrotką. Eksperci zastanawiają się, jakim też sposobem zawodnik mierzący zaledwie 170 cm regularnie przechytrza rosłych obrońców i wygrywa z nimi pojedynki główkowe. To wszystko sprawia, że Siemaszko jest obecnie wielce ceniony. Doszło nawet do tego, że gdy pojawiły się informacje o możliwości jego odejścia z Arki, kibice napisali list protestacyjny.

Ministerstwo sportu planuje wprowadzić kodeks dobrego zarządzania w związkach sportowych. "Jego jakość musi ulec gruntownej poprawie"

TVN24/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki