Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt Dziennika Bałtyckiego. Izabela Bełcik - Sentyment górą

Rafał Rusiecki
Izabela Bełcik już trzeci sezon gra w Atomie Treflu Sopot
Izabela Bełcik już trzeci sezon gra w Atomie Treflu Sopot Karolina Misztal
Z sopockim klubem związana jest od początku jego zaistnienia na szczeblu ekstraligi, czyli od 2010 roku. Zdecydowała się na powrót nad Bałtyk do nowo tworzonej drużyny, chociaż wiązało się z tym wiele znaków zapytania. Uznała jednak, że ważne jest także to, aby wrócić w rodzinne strony. Od momentu związania się z Sopotem zdobyła z Atomem Treflem wicemistrzostwo, a w marcu tego roku także mistrzostwo Polski. Niewątpliwie ma także chrapkę na trzeci medal w barwach wybrzeżowego klubu. Bo Izabela Bełcik wciąż jest głodna sukcesów, chociaż także tych w reprezentacji narodowej ma już na koncie sporo.

- W Sopocie jest mi dobrze, więc nie chciałam tego zmieniać - powiedziała w maju, kiedy przedłużała o kolejny rok umowę z Atomem Treflem.

Pięć dni temu skończyła 32 lata, a siatkówkę trenuje już od 22. Zresztą związała się z tą dyscypliną przez przypadek. Nauczyciele wychowania fizycznego analizując wzrost jej rodziców i dziadków uznali, że będzie wysoka i sprawdzi się w grze pod siatką. Pochodzi z Malborka, ale pierwsze poważne szlify przeszła, kiedy w wieku 16 lat została zawodniczką Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu. Grała także w Enerdze Gedanii, ale z Gdańska przeniosła się później do Piły, a następnie do Muszyny.

Izabela Bełcik w drużynie aktualnych mistrzyń Polski jest jedną... z dwóch siatkarek (razem z Dorotą Wilk), które mogą się pochwalić tym najważniejszym na krajowych parkietach tytułem. Przypomnijmy, że po wywalczonych w niesamowitych okolicznościach złotych medalach zespół z kurortu przeszedł gruntowną przebudowę. Mimo różnych zawirowań Bełcik postanowiła jednak nadal reprezentować barwy sopockiego klubu. Rosła rozgrywająca (185 cm wzrostu) w obecnych rozgrywkach ma pewne miejsce w wyjściowym składzie. Poza tym nie ma już problemów z nadgarstkami, które to na początku sezonu 2011/2012 spędzały jej sen z oczu.

Po odejściu z Sopotu Doroty Świeniewicz Bełcik została kapitanem drużyny. I trzeba przyznać, że znakomicie się w tej roli odnajduje. W sporcie bywa częstokroć różnie, ale ona - nawet po słabszych występach - nie chowa głowy w piasek i celnie potrafi zdiagnozować elementy, które danego dnia w drużynie szwankowały. Nawet w ubiegłym sezonie, który jak wiadomo został zapamiętany jako wyjątkowo trudny ze względu na niestabilną sytuację finansową klubu, nie uciekała od dociekliwych pytań dziennikarzy. To także osoba pozytywnie nastawiona do świata.

- Lubię ludzi szczerych, ale nie takich, którzy przy każdej nadarzającej się okazji klepią to, co im ślina na język przyniesie - przyznała sama w jednym z wywiadów.

Sukcesy

Już jako kadetka zdobyła pierwszy medal mistrzostw Europy w tej kategorii wiekowej (brąz). W seniorskiej reprezentacji Polski święciła w 2003 roku w Turcji i w 2005 w Chorwacji mistrzostwo Starego Kontynentu. Do tego dołożyła jeszcze brązowy medal wywalczony w 2009 roku w Polsce.

Przed Atomem Treflem (wicemistrzostwo i mistrzostwo Polski) grała przez trzy sezony w Muszynie, gdzie dwukrotnie zdobywała złote, a raz srebrne medale mistrzostw kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki