Dla Irminy Mrózek-Gliszczyńskiej, żeglarki Chojnickiego Klubu Żeglarskiego kończący się rok był najbardziej udany w dotychczasowej karierze. Piąte miejsce na mistrzostwach świata w Argentynie, czwarte podczas mistrzostw Europy na Majorce… - to sprawiło, że zarówno Irmina jak i Agnieszka Skrzypulec, jej partnerka podczas startów są zadowolone z występów. Pewien niedosyt pozostał po dziesiątym miejscu podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janerio.
- Celowałyśmy co najmniej w pierwszą ósemkę - mówi zawodniczka. - Zakwalifikowanie się do wyścigu finałowego nie jest dla nas osiągnięciem, gdyż w zasadzie podczas wszystkich zawodów w których pływamy, jesteśmy w dziesiątce .
Irmina Mrózek-Gliszczyńska zaczęła przygodę z żaglami w wieku 9 lat.
- Ogólnie bardzo lubię rywalizację i przypuszczam, że gdybym nie pływała, to zajmowałabym się innym sportem - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” żeglarka.
Młoda żeglarka przyznaje, że był już moment, gdy chciała wycofywać się z pływania.
Irmina jest zawodniczką klubu z Chojnic, trenuje jednak i mieszka w Gdańsku, gdzie studiuje na AWFiS. Zapytana o przyszły sezon nie potrafi odpowiedzieć na pytanie o najważniejsze cele.
- Nie wiem jak będzie, tym bardziej, że po kontuzji na razie rehabilituję się - mówi Mrózek-Gliszczyńska. - Razem z Agnieszką chcemy dobrze się bawić podczas pływania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?