Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plebiscyt "Dziennika Bałtyckiego". Angelika Cichocka - piękna i utalentowana

Krzysztof Michalski
Angelika Cichocka
Angelika Cichocka Fot. Archiwum PP
Przedstawiamy sylwetki sportowców w 63. Plebiscycie Sportowym „Dziennika Bałtyckiego”. Dzisiaj Angelika Cichocka z SKLA Sopot.

Wielu mówi o niej „miss polskiej lekkoatletyki”. Sama jednak do tego rodzaju komplementów podchodzi z dystansem. - Gdy czytam w internecie „piękna Cichocka”, parskam śmiechem. Piszą tak, bo to jest chwytliwe - mówi 27-letnia biegaczka. Najważniejsze, że w jej przypadku uroda idzie w parze z klasą sportową. W środowisku lekkoatletycznym znana była od lat, medale w krajowych mistrzostwach seniorów zdobywała od 2008 roku, ale do masowej świadomości przebiła się w marcu 2014 roku, gdy zdobyła srebrny medal w biegu na 800 metrów w halowych mistrzostwach świata odbywających się w Ergo Arenie.

Ten rok również był dla niej udany. Tradycyjnie uzbierała kolekcję medali na imprezach krajowych - w lutym w Toruniu z czasem 2.02,15 trzeci raz w karierze zdobyła złoto w halowych mistrzostwach Polski na dystansie 800 metrów, a z lipcowych mistrzostw Polski na stadionie w Krakowie przywiozła srebro na 800 m (2.03,28) i 1500 m (4.12,71).

Jednak prawdziwą wisienką na torcie było srebro wywalczone na dystansie 1500 metrów w trakcie halowych mistrzostw Europy w Pradze. Tam Cichocka na mecie zjawiła się z czasem 4.10,53 i ustąpiła pola tylko Sifan Hassan, Etiopce z holenderskim paszportem. Pochodząca z kaszubskich Mściszewic biegaczka długo wahała się, w którym ze swoich dwóch koronnych dystansów wystartować w stolicy Czech.

- Miałam ogromny dylemat. Właściwie nawet po przyjeździe do Pragi nie wiedziałam, który dystans wybrać. Przeważyło ostatecznie to, że nie miałam w tym roku bardzo mocnego biegu na 800 m i nie do końca wiedziałam, na co mnie stać - mówiła wówczas.

I okazało się, że dokonała dobrego wyboru. - Zdecydowałam się na rozegranie tego po swojemu. Skupiłam się wyłącznie na odczuciach i pobiegłam mocno, bo wiedziałam, że Holenderka ma sześć sekund lepszy czas od mojego. Nie chciałam się ugotować już na początku i dlatego narzuciłam sobie wolniejsze tempo. A na końcówce? Zaufałam po prostu swoim nogom. Dobrze, że tak się stało, i nie ukrywam, że bardzo się cieszę z tego powodu - komentowała po medalowym biegu „Angie”.

Sukces w Pradze jest tym większy, że przygotowania do mistrzostw zaczęła dopiero w grudniu 2014 roku, po kontuzji i szkoleniu w wojsku. Zresztą jako żołnierz zdobyła brąz na 800 m w październikowych VI Światowych Igrzyskach Wojskowych w południowokoreańskim Mungyeong.

Specjalistka od biegów halowych w tym roku zadebiutowała również w globalnej imprezie na stadionie. W sierpniu w Pekinie dostała się do finału na 1500 m, w którym zajęła ósme miejsce i uznała to za bardzo dobry wynik.

- Pierwszym celem był finał, a potem ósemka. Spełniłam więc swoje założenia i jestem bardzo zadowolona - oceniła Cichocka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki