Platforma Lotosu w Stavanger

Produkcyjna część platformy tzw. MOPU (z ang. Mobile Offshore Production Unit) powstała w stoczni Adyard, w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W Stavanger do MOPU zostaną dołączone trzy nogi platformy, wykonane przez stocznię w Rostocku.

- To skomplikowana operacja - mówi Paweł Siemek, prezes spółki Lotos Petrobaltic. - Każda z nóg waży 750 ton. Zostaną podłączone do MOPU przy użyciu dźwigu sprowadzonego specjalnie z Arabii Saudyjskiej, który jest własnością holenderskiej firmy Mammoet. Po montażu nóg platforma będzie gotowa do wypłynięcia na złoże.

Dystans dzielący Stavanger od złoża Yme to około 110 km. Operacja holowania platformy będzie trwać około 24 godzin. Warunkiem jej przeprowadzenia są korzystne warunki atmosferyczne.

- Podczas transportu średnia wysokość fali nie może przekroczyć 2 metrów, a w trakcie instalacji platformy nawet 1 metra - tłumaczy Helge Thoreby, nadzorujący transport platformy z ramienia Lotos E&P Norge.

Po posadowieniu platformy na lokacji zaczną się prace związane z uruchomieniem instalacji i rozpoczęciem produkcji.

- Przewidujemy, że w przyszłym roku produkcja ropy naftowej osiągnie planowany poziom 400 tysięcy ton - dodaje prezes Siemek.

Dwa lata temu Lotos Norge kupiło 20 proc. udziałów w złożu Yme. Zasoby wydobywalne ropy naftowej dla przejętych udziałów oszacowano na ok. 1,8 mln ton.

Potwierdzone zasoby Lotosu Petrobaltic (Morze Bałtyckie, Norweski Szelf Kontynentalny) wynoszą 6,4 mln ton ropy naftowej oraz 4,5 mld m sześc. gazu. Spółka obecna jest na norweskim szelfie poprzez spółkę Lotos E&P Norge, która ma dziewięć koncesji (osiem poszukiwawczych i jedną wydobywczą). Lotos Petrobaltic posiada również 40,59 proc. udziałów w spółce AB Geonafta, która rocznie wydobywa na Litwie ok. 100 tys. ton ropy naftowej. Petrobaltic prowadzi obecnie proces przejęcia większościowego udziału w litewskiej spółce.