- Niestety, takie osoby liczą na to, że uda im się ominąć kontrolę drogową i przez długi czas „nie wpaść”. A nawet jak uda się ich przyłapać, to w świetle prawa i tak popełniają „tylko” wykroczenie - mówi jeden z byłych pomorskich funkcjonariuszy drogówki. - Stwarzają tym samym zagrożenie życia i zdrowia nie tylko dla siebie, ale i dla innych kierowców.
W ostatnich dniach na przykład policjanci patrolując teren Kwidzyna w okolicy parkingu przy ul. Spółdzielczej, dostrzegli nietypową scenkę. Kierujący BMW holował drugi pojazd tej samej marki. Jednak na widok radiowozu mężczyzna, który kierował holowanym pojazdem wyskoczył z samochodu, odczepił holowane auto i wsiadł do samochodu, który go holował.
- Policjanci natychmiast ruszyli za pojazdem dając sygnały do zatrzymania. Kierujący bmw nie zatrzymał się do kontroli drogowej i łamiąc przepisy uciekał przed radiowozem - mówiła sierż. Anna Filar, rzeczniczka prasowa kwidzyńskiej policji.
Uciekinierów udało się zatrzymać dopiero w Szadowie. Wpadło dwóch 20-latków z Kwidzyna. Żaden nie posiadał uprawnień do kierowania.
Inny ze zmotoryzowanych, który autem porusza się bez wymaganych uprawnień, przyznaje z rozbrajającą szczerością, że nic sobie z tego nie robi.
- Umiem jeździć samochodem, i to dobrze. Ale prawka nie mam - mówi 29-letni Paweł z Gdańska. - Ryzyko kontroli drogowej jest naprawdę minimalne, a nawet jak mnie policja złapie, to zapłacić 500 zł mandatu i tak bardziej mi się opłaca niż męczyć się z egzaminami, których ponad połowa kursantów i tak nie zdaje, a za które trzeba słono zapłacić.
Tymczasem z danych drogówki Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku wynika, że tylko od drugiej połowy maja do ostatnich dni listopada mundurowi wyłapali ponad 1300 osób, które za kółko wsiadły, choć nigdy nie zdały egzaminu na prawo jazdy. A niewykluczone, że takich osób, których policja wciąż nie namierzyła, może być kilka razy więcej - i to tylko na lokalnych drogach.
- To prawda, mówiło się o tym, że takie nieodpowiedzialne osoby wolą zapłacić 500 zł mandatu niż zdać egzamin na prawo jazdy - przyznaje Tomasz Latusek z Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego KWP w Gdańsku. - Powinni jednak mieć się na baczności i za kierownicę bez prawa jazdy jednak nie wsiadać, bo od 18 maja zmieniły się przepisy, które są dużo surowsze - ostrzega policjant.
Na podstawie nowych regulacji bowiem, sprawa kierowcy, który nigdy nie zdał „na prawko”, a mimo to prowadzi auto, może trafić przed oblicze sądu.
- Gdy zatrzymujemy kogoś takiego za pierwszym razem i traktujemy to jako „wpadkę”, a nie „regułę” czy próbę omijania prawa, i możemy wlepić mandat karny w wysokości 500 zł - mówi Latusek. - Jednak teraz policjant, jeżeli uzna to za słuszne, może skierować sprawę do sądu. Wówczas nieodpowiedzialnemu kierowcy grozi grzywna, do 5 tysięcy złotych. Sąd może orzec też wobec takiej osoby zakaz prowadzenia pojazdów, nawet na trzy lata - dodaje.
Według słów policjanta, z ponad 1300 przypadków wyłapanych kierowców, którzy nigdy nie mieli prawa jazdy, złożono do sądu blisko 500 wniosków o ukaranie. Co ważne, po majowym zaostrzeniu przepisów, złamanie zakazu, który wyda sąd, dla nieodpowiedzialnego kierowcy może zakończyć się pobytem za kratami. - Grozi im nawet do trzech lat więzienia - podkreśla Tomasz Latusek.
Niestety, jak wynika z danych policji , wielu zmotoryzowanych nadal nie szanuje prawa. - Od 18 maja tego roku ujawniliśmy ponad 375 kierowców, którzy prowadzili pojazd pomimo cofnięcia im uprawnień - mówi Tomasz Latusek. - Chodzi o osoby, które po wygaśnięciu sądowego zakazu nie zdały ponownie egzaminu na prawo jazdy. W efekcie odpowiadają oni jak za przestępstwo - podsumowuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?