- Gdy prosimy rodziców, by uspokoili swoje dzieci, patrzą na nas z oburzeniem - mówi ajentka jednego z pawilonów handlowych. - Nikt nie chce zrozumieć, że przebywanie po 12 godzin w takim wrzasku jest nie do wytrzymania. Po całym dniu pracy w hałasie jesteśmy zmęczeni i nerwowi. Dyrekcja Tesco nie reaguje na nasze prośby i interwencje.
Dzierżawcy twierdzą, że płacą wysoki czynsz za najem pomieszczeń w pasażu i że należy im się jakiś komfort pracy. Tymczasem według nich plac zabaw, jaki powstał kilka tygodni temu, nie spełnia warunków do tego typu działalności.
- Takie miejsce przystosowane do zabawy dla dzieci powinno być wyciszone i ogrodzone jakimiś ściankami, a tymczasem tak nie jest - mówi Paweł Grudzień, sprzedawca telefonów komórkowych. - Ja rozumiem, że dyrekcja sklepu ima się różnych sposobów, by przyciągnąć klientów, ale tego typu działanie powinno być przemyślane. Kilkakrotnie już prosiliśmy szefostwo, by nam pomogło, ale nikt nas nie słucha. W takich warunkach nie można pracować. Mnie codziennie boli głowa.
Tymczasem dyrekcja Tesco twierdzi, że jak do tej pory żadne skargi ze strony najemców sklepów do niej nie dotarły i że nasza redakcja zwraca uwagę na problem jako pierwsza.
- Postaramy się jak najszybciej tę sprawę wyjaśnić - obiecuje Michał Kubajek z biura prasowego Tesco. - Zależy nam, aby zarówno klienci naszych pasaży, jak i firmy wynajmujące powierzchnię, byli zadowoleni ze współpracy z naszą firmą. Do tej pory nie otrzymywaliśmy podobnych uwag ze strony najemców, dlatego tym uważniej będziemy całą sprawę wyjaśniać.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?