Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk nie schodzi ze zwycięskiej ścieżki. Lukas Haraslin wreszcie się przełamał [zdjęcia]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk - Korona Kielce
Lechia Gdańsk - Korona Kielce Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk umacnia się w czołówce PKO Ekstraklasy! Biało-zieloni wygrali z Koroną Kielce 2:0 i to ich trzecie zwycięstwo z rzędu.

Lechia w poprzednich dwóch meczach wygrała z silnymi zespołami Piasta Gliwice i Lecha Poznań. Teraz musiała sprężyć się na Koronę Kielce, która w tej chwili jest w dolnych rejonach tabeli.

- Ostatni mecz Legii w Płocku pokazał, że do wszystkiego trzeba podchodzić z dużą pokorą. Dla drużyn aspirujących do czołowych miejsc w tabeli są mecze pułapki, które uważane są za proste, a są bardzo niebezpieczne. Taki mecz czeka nas właśnie z Koroną - przekonuje Piotr Stokowiec, trener Lechii. - Sztuką jest utrzymać wysoką formę i pokazywać ją przez cały sezon. Zwycięstwa na pewno dodały nam skrzydeł, ale ostrożnie podchodzimy do najbliższego spotkania. Jest nowy trener w Koronie, a to zawsze pewna niewiadoma. Czujemy się mocni, ale za dużo przeszliśmy w piłce. Zawodnicy są świadomi i nie zlekceważymy żadnego rywala.

CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk

Zgodnie z przewidywaniami w składzie biało-zielonych zabrakło Sławomira Peszki, który strzelał gole w trzech ostatnich meczach. Doznał jednak urazu i choć decyzja miała zapaść przed samym meczem, to sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować pogłębienia się urazu. W tej sytuacji ponownie szansę od początku spotkania otrzymał Lukas Haraslin. Mecz wyglądał tak, jak można było się tego spodziewać. Lechia prowadziła grę, dłużej utrzymywała się przy piłce, a Korona broniła mocno dostępu do własnej bramki i czekała na okazje do kontry, choć miała problem z tym, aby przeprowadzić bardziej składną akcję. Wreszcie w 36 minucie spotkania po zagraniu Filipa Mladenovicia piłkę na trzecim metrze przejął Maciej Gajos, a po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. To jego pierwszy gol w biało-zielonych barwach. Gajos miał jednak moment niepewności, bo VAR dość długo sprawdzał czy nie było spalonego, ale gol ostatecznie został uznany. Tuż przed przerwą szansę na wyrównujące trafienie miał Ivan Jukić, ale Dusan Kuciak nie dał się pokonać.

CZYTAJ TAKŻE: Piekne polskie cheerleaderki

W 52 minucie nastąpiło przebudzenie Lukasa Haraslina. Słowak dostał podanie od Jarosław Kubickiego ograł w polu karnym Adnana Kovacevicia i kapitalnym strzałem w górny róg doczekał się wreszcie ligowego gola i podwyższył prowadzenie Lechii. To dla niego z pewnością bardzo ważny gol, tym bardziej że w pierwszej połowie w dobrej sytuacji huknął nad poprzeczką. Lechia kontrolowała wydarzenia na boisku, a Korona nie potrafiła zdobyć nawet honorowej bramki. W końcówce spotkania debiut w biało-zielonych barwach zaliczył Jaroslav Mihalik.

Lotta Lemon - piękna trenerka personalna zachwyca i inspiruje tysiące ludzi

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki