Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pjongczang 2018. Snowboardziści tylko adrenaliny mają pod dostatkiem

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Zuzanna Smykała
Zuzanna Smykała Przemysław Franczak
Rozmawiasz z polskim sportowcem w Pjongczangu? Prawie na pewno usłyszysz o brakach. - Na tle innych teamów wyglądamy jak amatorzy – mówiła tym razem po zawodach w snowboardcrossie Zuzanna Smykała. Polka zajęła 20. miejsce.

28-letnia chorzowianka finał swojej konkurencji – ona sama odpadła w ćwierćfinale - oglądała z dołu, w towarzystwie reprezentantki Czech Venduli Hopjakovej, która z siedziała na leżaku z zagipsowaną nogą. Kontuzji doznała dzień wcześniej na treningu. - To jeden z najtrudniejszych torów, na jakich jeździłam. Dwie dziewczyny wycofały się za startu, bo po prostu się bały – opowiadała Smykała. - Na pierwszym treningu mało dziewczyn zaliczało cały przejazd, drugiego dnia mniej niż połowa dziewczyn dała radę.

Z zawrotną prędkością, ponad 30-metrowymi skokami i technicznymi przeszkodami na trasie w Phoenix Snow Park najlepiej poradziła sobie w pasjonującym medalowym wyścigu Włoszka Michela Moioli. Druga była 16-letnia Francuzka Julia Pereira de Sousa Mabileau, a jako trzecia linię mety przejechała Czeszka Eva Samkova, mistrzyni olimpijska z Soczi.

- To moja druha! Moja druha! - krzyczała Hopjakova i nie zważając na kontuzjowaną nogę próbowała poderwać się z miejsca.

Przykład Czechów mógłby być dla nas pouczający. U nas po snowboardowym boomie z czasów Jagny Marczułajtis i klanu Ligockich nie zostało niemal nic, tymczasem nasi południowi sąsiedzi zbierają owoce sensownych programów i inwestycji w tę dyscyplinę (i nie tylko w nią, coraz mocniejsi są też w narciarstwie alpejskim).

- W kadrze snowboardcrossowej trzy zawodniczki i jeden zawodnik mają trzech trenerów, dwóch fizjoterapeutów i minimum trzech serwismenów – wylicza Polka, której w Korei towarzyszy tylko trener. - U nas bardzo ważna jest też analiza przejazdów, obecność osoby, która na bieżąco obserwuje sytuację i informuje zawodnika, czy na skoku powinien się wybijać czy go tłumić. Mój trener nie był w stanie się rozdzielić, więc na dole zajmował się przygotowaniem desek. To trochę śmieszne na tak dużej imprezie.

Na tle innych wyglądamy na ubogich krewnych, choć Smykała zaznacza, że po wchłonięciu Polskiego Związku Snowboardu przez Polski Związek Narciarski sytuacja i tak się poprawiła.

- Przynajmniej są jasno określone zasady, wcześniej w PZSnow było wiele różnych dziwnych, nieklarownych sytuacji – zauważa zawodniczka. - Co nie zmienia faktu, że w PZN na pierwszym miejscu jest narciarstwo klasyczne, a my na ostatnim, chociaż nasze wyniki nie są gorsze np. od narciarzy alpejskich.

Sama decyzję, co dalej uzależnia od rozwoju sytuacji. - Ciężko powiedzieć, czy dociągnę do kolejnych igrzysk. Jakie będą finanse, zdrowie, wyniki. Na pewno chciałabym rozwijać, chciałabym być lepsza – podkreślała.

Po zawodach trudno było wyczuć, czy olimpijska debiutantka jest z siebie zadowolona. - A bo panowie mają takie smutne miny, to się dostosowałam – żartowała. Jej refleksje w miarę upływu czasu ewoluowały. Od „było w miarę dobrze, trener jest bardzo zadowolony z mojej jazdy” przez „20. miejsce to nie jest zły wynik” do „powinnam być z siebie dumna i jestem dumna”.

- Dopięłam swego, wystartowałam na igrzyskach, rywalizowałam z najlepszymi dziewczynami na świecie – podkreślała Smykała. - Były duże emocje, ale stres mnie nie zeżarł. Czuję jednak mały niedosyt, bo popełniłam błąd na starcie. Brama się zamknęła i nie widziałam początku lądowania. Za lekko się odepchnęłam, zahaczyłam tyłem deski i przez to trochę straciłam.

Od samego patrzenia na tor zaprojektowany przez znanego w snowboardowym środowisku Nicka Romę można było nabrać szacunku dla wyczynów tych dziewczyn. Tłok na trasie – w każdym wyścigu bierze udział sześć zawodniczek – zawrotna prędkość, ostre zakręty i dalekie loty. Ryzyko i adrenalina.

- Wystarczy stanąć tam na górze, to odróżnimy amatora od profesjonalisty – mówił dzień wcześniej po swoim starcie w tej konkurencji Mateusz Ligocki.

Jak się okazuje, w kwestiach organizacyjnych to również nie jest trudne.

Transmisje najważniejszych wydarzeń z Zimowych Igrzysk Olimpijskich Pjongczang 2018, w tym starty Polaków, w Eurosporcie 1 i Eurosporcie 2. Całe igrzyska w Eurosport Player

10 transmisji z Igrzysk w Pjongczangu, których nie możesz przegapić!

**Magazyn Sportowy24 na

Igrzyska Olimpijskie 2018 w Pjongczangu

**

Więcej wideo na Youtube Sportowy24 - zasubskrybuj i nie przegap!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pjongczang 2018. Snowboardziści tylko adrenaliny mają pod dostatkiem - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki