- Jestem zły po meczu we Wrocławiu - mówi szkoleniowiec biało-zielonych. - Mieliśmy wszystko w swoich rękach, a do 30 minuty mecz był pod naszą kontrolą. Skład był właśnie tak dobrany, aby mieć inicjatywę w meczu. Mieliśmy na ławce chociażby Błażeja Augustyna, ale on dopiero wznowił treningi i było ryzyko. Mieliśmy też Adama Chrzanowskiego. Postawiłem na doświadczonych piłkarzy, żebyśmy budowali grę i tak było. Zdarzyły się jednak błędy i po meczu można dorobić ideologię. Może dobór personalny był błędny, ale taką decyzję podjąłem. Mamy grupę zawodników, wobec których są oczekiwania stabilności postawy i większego doświadczenia. Zbyt łatwo traciliśmy bramki i stąd taki rezultat. Zgodzę się z tym, że trochę cofnęliśmy się do punktu wyjścia. W meczach z Cracovią i Śląskiem wypadli nam zawodnicy z defensywy i to odbiło się na stabilności. To są problemy, które trapiły zespół przez cały sezon. Wraca teraz Steven Vitoria i to da nam, większy komfort. Zawodnicy, którzy zagrali dobre trzy, cztery mecze we Wrocławiu wypadli słabiej. Wszyscy muszą teraz zagrać na równym i wysokim poziomie, aby osiągnąć sukces.
Powrót Vitorii to może być jedyne wzmocnienie. Małe szanse są na to, że gotowi do gry będą Joao Nunes i Jakub Wawrzyniak.
- Nie ma pewności czy będą zdrowi i gotowi do gry. Skład dobierzemy najsilniejszy, jak to tylko będzie możliwe. Joao trenował normalnie, a Kuba na razie indywidualnie - wyjaśnił Stokowiec.
Trener Lechii zdradza, że to jego zespół ma w piątkowym meczu narzucić swoje warunki gry.
- Mamy zagrać tak, jak my chcemy, a nie dopasowywać się do rywala - mówi. - Musimy postawić nasze warunki gry. To bardzo ważny mecz dla Termaliki, ale jeszcze ważniejszy dla nas. To jak mecz derbowy i musimy być gotowi na każdy wariant gry ze strony rywala. W tym meczu bardzo ważna będzie skuteczność. Zawodnicy zdają sobie sprawę z oczekiwań. To dla nas już mini okres przygotowawczy. bo myślimy już o przyszłości. Zawodnicy też tak do tego podchodzą. Chcę spróbować różnych wariantów i dać szansę piłkarzom pokazania się na boisku. Potrafię wyciągać wnioski, a najważniejsze mecze przed nami.
We Wrocławiu słabiej zagrał Patryk Lipski, ale na niego będą stawiać trenerzy Lechii.
- Postawiliśmy na Patryka i tego nie żałuję. Jego ostatni mecz nie był najlepszy, ale statystyki nie kłamią i to kilku zawodników zagrało słabiej. Mamy różne warianty i nie chcę narzekać. Wyjdziemy do gry tymi zawodnikami, którzy są gotowi, chcą walczyć na boisku i mogą dać nam jakość. Patryk też jest człowiekiem i może mieć słabsze chwile, ale w dłuższej perspektywie regularna gra będzie z korzyścią dla niego. W środku mamy też Milosa Krasicia, ale są inne warianty, a nie chcę wszystkiego zdradzać. Poradzimy sobie - zakończył Stokowiec.
Kibice godzinami czekają w kolejkach po bilety na mistrzostwa świata w Rosji
RUPTLY/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?