Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk: Pytania o mistrzostwo Polski nie denerwują mnie [rozmowa]

Jaromir Kruk
Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
Na zdjęciu: Piotr Stokowiec Karolina Misztal
Piotr Stokowiec przeżywa być może najlepszy okres w swojej karierze szkoleniowej. Niedawno został wybrany przez Tygodnik Piłka Nożna Trenerem Roku 2018 w Polsce, a prowadzona przez niego Lechia Gdańsk zajmuje miejsce na szczycie tabeli ekstraklasy. Chcąc nie chcąc musi odpowiadać na pytania o mistrzostwo kraju, ale na razie zajmuje go najbliższy mecz – z Koroną w Kielcach, w mieście w którym przyszedł na świat. Początek w sobotę o godzinie 20.30 na Suzuki Arenie.

Sentyment do Kielc pozostał?
Piotr Stokowiec: Spędziłem tu 20 lat, dzieciństwo, młodość i nie da się przejść obok kieleckich tematów obojętnie. Pamiętam jeszcze stadion Błękitnych, na tym stadionie debiutowałem w drugiej lidze jako zawodnik Korony w derbach maista, a już jako trener wygrywałem i przegrywałem na nowym obiekcie na Ściegiennego. Chyba najbardziej w pamięci utkwiły mi boje z Leszkiem Ojrzyńskim, moim kolegą ze szkolnej ławki.

Nie chciał pan być trenerem Korony?
Futbol jest zmienny, inaczej myślałem 5 lat temu, inaczej 2 lata temu, teraz postrzegam piłkę jeszcze inaczej. Priorytet stanowi dla mnie praca za granicą, teraz jednak skupiam się na Lechii, z którą chciałbym osiągnąć sukces. Co okaże się sukcesem? Zobaczymy, a najlepiej przemawiać wynikami, nie deklaracjami. A w Koronie chyba nie narzekają na Gino Lettierego, który wykonuje kawał dobrej roboty, potrafi rotować zawodnikami, dopasować taktykę pod poszczególne spotkania, rywali. Nie chcę mówić, że wyniki Korony to zasługa tylko i wyłącznie trenera, bo stara się o to szersza grupa ludzi.

Czyli spodziewacie się w Kielcach trudnej przeprawy?
Każdemu się gra ciężko na Koronie. Spotkają się drużyny walczące, ambitne, więc szanse na zwycięstwo oceniam pół na pół. Czwarte miejsce Korony to nie dzieło przypadku, tak samo jak nasze osiągnięcia.

CZYTAJ TAKŻE: Konrad Michalak, piłkarz Lechii Gdańsk, był... jeźdźcem bez głowy? "To mnie nie dotyczy"

Denerwujące są pytania o mistrzostwo Polski?
Jak się patrzy na tabelę to takie pytania się nasuwają same, nie denerwują mnie. Długo prowadzimy w ekstraklasie, ale mamy też swoje problemy, kontuzje, urazy. Nauczyłem się być ostrożny z tak zwanym planowaniem, ale zdaje sobie sprawę, że możemy dokonać czegoś wielkiego dla klubu. Okazje na odniesienie dużego sukcesu w życiu za często się nie zdarzają, więc trzeba zawsze próbować z nich skorzystać. Jestem przekonany, że w Kielcach w sobotę dojdzie do ciekawego widowiska, a obie strony będą chciały wygrać.

Jakiegoś piłkarza Korony widziałby pan w Lechii?
W Koronie są bardzo dobrzy piłkarze, pewnie i tacy, których bym widział w Lechii, ale więcej już nie powiem.

Patryk Lipski po meczu Lechii Gdańsk z Pogonią Szczecin: Nie ma co ukrywać - Pogoń grała dobrze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki