Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk: Dostajemy paraliżu umysłowego. Nie ma usprawiedliwienia dla tak infantylnej gry

(stan)
Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk
Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk tylko zremisowała u siebie z Górnikiem Zabrze i po raz kolejny na własne życzenie straciła szansę na zdobycie kompletu punktów.

Biało-zieloni długo nie mogli trafić do bramki Górnika aż wreszcie uczynił to z rzutu karnego Artur Sobiech. Wydawało się, że Lechia ma to spotkanie pod kontrolą, ale znowu cofnęła się do defensywy i rozpaczliwie broniła jednobramkowej przewagi. Gdańszczanie zostali ukarani po raz kolejny, bo Górnik wyrównał i wywalczył jeden punkt.

CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk

- Nie mam usprawiedliwienia dla takiego wyniku i postawy zespołu w końcówce meczu - mówił po meczu wściekły Piotr Stokowiec, szkoleniowiec Lechii. - Mamy wnioski do wyciągnięcia. Przychodzi 75 minuta i dostajemy paraliżu umysłowego. Zaczynają się trząść łydki i gramy wtedy mało stabilnie i irracjonalnie. To nas trochę weryfikuje i powtórzenie wyniku z ubiegłego sezonu będzie niezwykle trudne. Chociaż od początku wiedzieliśmy, że przed nami stoi trudne zadanie. Ten mecz jednak jeszcze niczego nie przesądza, bo nic nie przegraliśmy i nie wygraliśmy.

Trener biało-zielonych już przygotowuje się do zimowego okienka transferowego. Nie ukrywa, że ruchy transferowe będą konieczne.

- Musimy mocno popracować, również w okienku transferowym. Tej drużynie potrzeba świeżej krwi i nowej energii. Oczywiście żadnych nazwisk nie podam, ale na każdej pozycji przyda nam się rywalizacja. Nic tak nie motywuje jak rywalizacja. Na niektórych pozycjach jej nie ma, bo brakuje nam zawodników. Pokazaliśmy dużo jakości, mieliśmy sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy i teraz możemy mieć pretensje tylko do siebie. Nie ma usprawiedliwienia dla tak infantylnej gry - mówił zdecydowanie trener biało-zielonych.

CZYTAJ TAKŻE: Piekne polskie cheerleaderki

Szkoleniowiec nie chciał indywidualnie oceniać piłkarzy. Także Lukasa Haraslina, który w tym spotkaniu nie dostrzegał na boisku partnerów z drużyny.

- Lukas był mimo wszystko jednym z naszych motorów napędowych, o innych rzeczach nie chcę mówić - zakończył Stokowiec.

Podział punktów w Gdyni. Arka zremisowała z Lechią 2:2

Press Focus

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki