Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk: Bez euforii i bez paniki. Trzeba mieć okulary trenerskie, żeby pewne rzeczy zobaczyć

Paweł Stankiewicz
Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk
Piotr Stokowiec, trener Lechii Gdańsk Fot. Karolina Misztal
Lechia Gdańsk wygrała z Zagłębiem Sosnowiec 4:1, a trener Piotr Stokowiec cieszył się z kompletu punktów i gry swojego zespołu w tym spotkaniu.

- Mecz był kwintesencją tego, co ostatnio się działo z naciskiem na to, że wyciągnęliśmy wnioski. Było widać dobrą grę, składne akcje i naszą odpowiedź sportową po meczu w Płocku. Brakowało skuteczności, a teraz już była. Nie zachłystujemy się jednak tym wynikiem - zapewnia Stokowiec. - Czeka nas dużo pracy i będziemy kładli nacisk na defensywę. Pokazaliśmy, że nie musimy się niczego wstydzić i cieszę się z trzech punktów.

Trener biało-zielonych po zremisowanym meczu z Zagłębiem Lubin 3:3 przyznał, że przy stanie 3:0 nie był pewny zwycięstwa. A jak było w spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec, kiedy jego podopieczni prowadzili 4:1?

- Nigdy nie jest się pewnym. Skupiam się bardziej na meczu. Jeszcze trochę musi upłynąć wody, byśmy byli drużyną, która jest jeszcze pewniejsza siebie. Tym razem wygraliśmy, ale nic się nie dzieje w krótkim czasie, a to co buduje się dłużej, na dłużej też pozostanie. Zagłębie było niebezpieczne w grze z kontry. Do tego, by czuć się pewnie i nie tracić bramek powoli dojdziemy. Nie wpadam w euforię po zwycięstwach i nie panikuję po porażkach. Sezon to sinusoida i trzeba pilnować głębszych rzeczy, które tworzą wynik - powiedział Stokowiec.

Ósmą żółtą kartkę w dziesiątym meczu dostał Michał Nalepa i będzie pauzował już po raz drugi w tym sezonie.

- Nie mam absolutnie żadnych pretensji. Pracujemy nad tym, bo jego wyjścia są ryzykowne. Ta liczba kartek, to niedociągnięcia gry defensywnej całego zespołu, a nie wina Michała, który jest jednym z wiodących stoperów w Lotto Ekstraklasie. Mogę porównać do tego, gdzie on był jak tu przychodziłem, a gdzie jest teraz. To nie są brutalne faule, a taktyczne. Każdy zawodnik ma tak grać i to dobry przykład - ocenił trener biało-zielonych.

Z Zagłębiem świetny mecz zagrał Patryk Lipski, który był liderem zespołu, ale też strzelił dwa gole.

- Jego występ jest nagrodą dla kibiców, którzy w niego nie wierzą. Ja patrzę na niego inaczej i wiem, że ciągle idzie do góry i strzela na treningach. Mamy też Jarka Kubickiego i innych, których musimy wprowadzać. To, że jesteśmy liderami znikąd się nie wzięło. To praca środkowych pomocników, których czasem nie widać. Trzeba mieć okulary trenerskie, by to zobaczyć. To, że z Lechią gra się trudno, to również zasługa środka pola - zakończył Stokowiec.

Błaszczykowski z kolejną szansą, powrót Grosickiego i Jędrzejczyka. Jerzy Brzęczek ogłosił powołania na mecze z Portugalią i Włochami

Press Focus / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki