- Nie chcę zbyt dużo mówić, bo złotoustych i obiecujących ludzi jest wielu. Chcę się wziąć do bardzo ciężkiej pracy. Jest bardzo dobra grupa zawodników w Gdyni, która też chce pracować. Czasami jednak młodzi zawodnicy błądzą we mgle - przyznał trener Piotr Rzepka.
Nowy opiekun żółto-niebieskich ma świadomość tego, że po sezonie, który w zasadzie zmierza już ku końcowi, będzie rozliczany z wyników. A zadanie, które przed nim postawiono, nie należy do łatwych.
- O sporcie seniorskim możemy sporo mówić. Głównym wyznacznikiem jest jednak wynik. Najlepiej jest oczywiście grać pięknie i wygrywać. Moim zadaniem będzie tu dotrzeć do zawodników prostym językiem, tak, by mnie zrozumieli. Moja kariera piłkarska i trenerską sprawiają, że wiem, jakich metod używać. Wierzę w siebie i ten zespół. Nienawidzę też przegrywać. Chcę, by po każdym meczu każdy z nas podchodził do lustra i mógł sobie powiedzieć: dziś zrobiłem wszystko, co było tylko możliwe - tłumaczy trener Rzepka.
Szkoleniowiec będzie musiał również zmierzyć się z innym wyzwaniem - stworzeniem odpowiedniej atmosfery w szatni. W ostatnim czasie ta w Gdyni nieco się pogorszyła.
- Najlepszymi psychologami powinni być zawodnicy sami dla siebie. Sport wymaga pewnej odporności psychicznej. Każdy polski piłkarz musi wiedzieć, że jeśli coś nie wychodzi, to nie można spuszczać głowy i patrzeć na sznurówki. Przez 90 minut naprawdę wiele można zrobić - wyjawił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?