Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Puszcz zamierza podróżować po Afryce 2 lata

Wojciech Piepiorka
Człuchowianin bierze rower i wyrusza na podbój Afryki
Człuchowianin bierze rower i wyrusza na podbój Afryki Wojciech Piepiorka
Wyjedzie z Człuchowa, a podróż ma zakończyć w Kairze. Za kilkanaście dni człuchowianin Piotr Puszcz wybierze się w podróż swojego życia. 24-letni śmiałek chce objechać Afrykę dookoła na rowerze.

Piotr - tegoroczny absolwent prawa na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu - wyjedzie z rodzinnego miasta prawdopodobnie 15 sierpnia. Przemierzy Polskę, Czechy, Austrię, Włochy, Szwajcarię, Francję, Andorę i Hiszpanię. Już w Afryce przejedzie przez: Maroko, wschodnią Saharę, Mauretanię, Senegal, Gwineę, Burkina Faso, Ghanę, Togo, Benin, Nigerię, Kamerun, Gabon, Kongo, Angolę, Namibię, Republikę Południowej Afryki, Lesoto, Botswanę, Mozambik, Tanzanię, Kenię, Etiopię, Sudan i Egipt.

Po drodze zaliczy Cieśninę Gibraltarską, Zielony Przylądek - najdalej na zachód wysunięty punkt Afryki i Przylądek Igielny - najdalej na południe wysunięty punkt Czarnego Lądu, źródła Błękitnego Nilu, wejdzie na Mont Blanc i Kilimandżaro. To wyprawa śladami Kazimierza Nowaka - znakomitego polskiego podróżnika, który prawdopodobnie jako pierwszy człowiek na Ziemi w latach 30. ubiegłego stulecia okrążył Afrykę pieszo, rowerem, konno i czółnem.

- Przejechanie taką samą trasą jest jednak niemożliwe, choćby ze względu na warunki geopolityczne - mówi Piotr Puszcz. - Z powodu niestabilnej sytuacji w Sierra Leone, Wybrzeżu Kości Słoniowej i Zimbabwe muszę ominąć te kraje.

Ekspedycja Piotra ma potrwać dwa lata. Chce on przejechać 30 tys. km. Dziennie będzie miał do pokonania około 50 km. Dotąd jego najtrudniejszymi wyprawami były przejazd wschodnim wybrzeżem USA i udział w Karakoram Highway Expedition, wyprawie prowadzącej przez historyczną drogę łączącą Chiny z Pakistanem.

Piotr Puszcz, poza rowerem, zabiera ze sobą namiot, filtr do wody (pozwoli odzyskiwać pitną wodę nawet z kałuży), ubrania, części zapasowe do pojazdu i pieniądze na kartach. Nie boi się chorób, dzikich zwierząt ani przejazdu zachodnią Saharą i związanych z tym problemów z piciem i jedzeniem. - Wodę i jedzenie będę głównie kupował, a nie zawsze będę spał w namiocie - mówi.

Cała jego podróż ma kosztować 70 tys. zł. Choć ma tylko połowę tej sumy, nie zamierza rezygnować. Mało tego, mówi, że Afryka jest pierwszym etapem jego podróży po całym świecie. Nieprzypadkowo Piotr swoją wyprawę opatrzył hasłem "Śladami Kazimierza Nowaka i dalej...".

- Jeśli wszystko będzie w porządku, to nie wrócę za dwa lata, tylko pojadę dalej, przez Azję - mówi. - Pojechałbym na sam Wschód i do Australii. Moim następnym celem będą obie Ameryki. Oczywiście jeśli będę miał na to finanse i... jeśli będzie mi się chciało jechać.

Wyprawę młodego człuchowskiego podróżnika będzie można śledzić w internecie na stronie internetowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki