Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Musimy być cierpliwi i grać szybciej piłką

Paweł Stankiewicz, Gniewino
Fot. Przemysław Świderski
Piłkarze Lechii Gdańsk zagrali ostatni mecz sparingowy. Wygrali w Gniewinie z Druteksem-Bytovią Bytów 2:1, a przed biało-zielonymi w piątek początek ekstraklasowego sezonu - z Wisłą w Płocku.

- Było w naszej grze trochę niedokładności, a w niektórych akcjach za szybko i na siłę próbowaliśmy wejść w pole karne. Musimy być bardziej cierpliwi, a przede wszystkim szybciej grać piłką - mówił po meczu z Bytovią Piotr Nowak, trener Lechii. - Błędy, po których Bytovia miała okazje bramkowe brały się z naszej niedokładności, z przytrzymywania piłki. W ofensywie wyglądało to już jednak lepiej, nabieramy dynamiki i jak zaczynamy grać szybciej piłką, to akcje się zazębiają i całkiem fajnie to wygląda. Jestem zadowolony, bo 60 minut wszyscy wytrzymali bez problemów. To było nas najważniejsze, do tego nie było kontuzji w ostatnim sparingu i w piątek zaczynamy ligę.

Problemem przed inauguracją mogą być chociażby kwestie zdrowotne, bo w ostatnim sparingu zabrakło wielu ważnych piłkarzy z kadry zespołu.

- Niektórzy na pewno będą gotowi na mecz z Wisłą - przekonuje szkoleniowiec biało-zielonych. - Kuświk, Mak, wrócą bracia Paixao. Zaraz będą z nam także Wawrzyniak i Peszko. Przecież oni dostali rozpiskę i to nie jest tak, że oni leżą na plaży brzuchami do góry i nic nie robią. Przyjadą do nas to będą mieli za sobą już jakieś obciążenia, choć na pewno nie będą jeszcze gotowi na grę przez 90 minut. Prosiłem ich, żeby starali się wrócić do nas jeszcze przed pierwszym meczem, bo są dla nas ważni i będziemy starali się jak najszybciej doprowadzić do gotowości. Takie sparingi są fajne i w ostatnim meczu powinien być w 70-80 procentach skład wyjściowy, ale mamy czas na to, żeby to doszlifować. Dla mnie to wszystko wygląda coraz lepiej. Jeśli chodzi o Sebastiana Milę, to w poniedziałek będzie miał USG kolana i prawdopodobnie w poniedziałek poznamy wyniki.

W pierwszym składzie Lechii miejsce wywalczył Milen Gamakow, a na ławce rezerwowych wylądował Aleksandar Kovacević. Zgodnie z przepisami w tym sezonie może jednocześnie na boisku przebywać dwóch zawodników spoza Unii Europejskiej, a w kadrze biało-zielonych oprócz Kovacevicia taki status mają również Vanja Milinković-Savić i Milos Krasić.

- Niestety, taka jest sytuacja, takie przepisy i musiałem się do tego dostosować. Ale to wcale nie oznacza, że "Aleks" nie pojedzie z nami do Płocka. Na razie kolejnych zmian kadrowych nie przewidujemy - zakończył trener Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki