Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Nowak: Praca z Lechią Gdańsk to wyzwanie

Paweł Stankiewicz
Piotr Nowak jest już oficjalnie nowym trenerem piłkarzy Lechii Gdańsk. W środę PZPN wydał szkoleniowcowi warunkową licencję ważną do 30 czerwca 2016 roku.

- Już dawno planowałem zrobić licencję UEFA Pro, ale zawsze brakowało czasu - tłumaczył podczas Nowak podczas swojej pierwszej konferencji prasowej w Gdańsku. - Mam licencję FIFA Pro, która pozwala pracować w każdym kraju zrzeszonym w FIFA, ale UEFA ma swoje przepisy i trzeba je respektować. Teraz będę miał czas dokończyć kurs UEFA Pro i poszerzyć wiedzę.

Nowak w środę poprowadził trening biało-zielonych.

- Cieszę się, że po 26 latach wróciłem do Polski. Praca z Lechią to wyzwanie, a ja lubię wyzwania. Po raz pierwszy spotkaliśmy się razem w szatni. Zawodnicy mają duży potencjał, są głodni sukcesów, a ja chcę im w tym pomóc. Moja wiedza o piłkarzach jest duża. Byłem daleko, ale interesowałem się polską ekstraklasą. Jest wiele rzeczy do poprawienia i musimy ustabilizować formę zawodników. Potrzebują wsparcia, ale sami muszą wiedzieć, że są dobrymi piłkarzami. Podczas zgrupowania w Turcji będzie czas na indywidualne rozmowy. Jeśli trening jest intensywny, to zawodnicy muszą wiedzieć, dlaczego tak jest. Taki właśnie mieliśmy, ale piłkarze mieli uśmiechy na twarzach. Musimy dojść do takiego momentu, że każdy będzie wiedział co ma robić na boisku w momencie kiedy wygrywamy czy przegrywamy, a ja nie będę musiał z boku krzyczeć, gwizdać i podpowiadać. Jak będziemy to egzekwować na treningach i w sparingach, to łatwiej będzie to przełożyć na mecz - powiedział Nowak.

Pierwszy trening Lechii Gdańsk pod wodzą nowego trenera

Pierwszym nowym piłkarzem biało-zielonych został Marco Paixao. Portugalczyk ma być snajperem strzelającym bramki, jakiego w Lechii nie było od dawna.

- Zdaję sobie sprawę, że będzie ciążyła na mnie presja - przyznał Paixao. - Po to tu jestem, żeby strzelać gole, a drużyna szła w górę tabeli. Byłbym idiotą gdybym teraz powiedział, że jestem w świetnej formie. Praktycznie nie grałem przez pół roku i nie będę wymyślał, że jestem w formie, bo to nie byłaby prawda. Teraz jednak przed nami okres przygotowawczy i dam z siebie wszystko, żeby być jak najlepiej przygotowanym do gry i strzelać bramki. Nie mam celu minimum i maksimum. Chcę strzelić dla Lechii tyle goli, ile tylko się da.

Portugalczyk nie ukrywa, że miał inne oferty.

- Kluby były mną zainteresowane. Najważniejsze było dla mnie podejście Lechii. Prezes przyleciał do mnie w grudniu na rozmowy, pokazał że poważnie o mnie myślą, że są zdeterminowani i mają ciekawą wizję rozwoju. Jestem zadowolony, że trafiłem do Gdańska - zapewnia.

W Lechii spotka swojego brata bliźniaka Flavio, a także kolegę z czasów gry w Śląsku Wrocław, Sebastiana Milę.

- Nie wiedziałem, że Flavio też trafi do Lechii. Nie podoba mi się, że został przesunięty do rezerw Śląska i mam nadzieję, że już zimą znajdzie się w Lechii. A Seba jest ważnym piłkarzem dla Lechii i Polski. Przyjaźnimy się i fajnie mieć go w drużynie - przyznał Marco.

Czy w przypadku dobrej gry i skutecznej postawy piłkarz liczy na to, że znajdzie się dla niego miejsce w kadrze Portugalii na Euro 2016?

- To pytanie czy żart - uśmiechnął się Marco. - Niemożliwe nie istnieje. To powtarzam sobie przez całe życie - dodał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki