Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Myszka: W programie igrzysk RS:X zmienia się na IQFoil. Nie byłbym sobą, gdybym nie powalczył o Paryż

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Piotr Myszka ma za sobą dwa starty na igrzyskach olimpijskich i wielki głód upragnionego medalu
Piotr Myszka ma za sobą dwa starty na igrzyskach olimpijskich i wielki głód upragnionego medalu Jakub Steinborn
Piotr Myszka to doświadczony żeglarz AZS-u AWFiS-u Gdańsk, który w naszym plebiscycie sportowym zajął drugie miejsce. Uczestnik igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro i Tokio zdradził nam, że zamierza postarać się powalczyć także o wyjazd na IO w Paryżu.

Jesteś znakomitym żeglarzem, ale także etatowym bywalcem naszych gal plebiscytowych. Liczyłeś, który to już raz jesteś wyróżniony w plebiscycie Dziennika Bałtyckiego?
Niestety, nie jestem przygotowany na takie pytanie (śmiech). Wydaje mi, że na dziesięć ostatnich edycji byłem dziesięć razy.

W podsumowaniu roku 2021 głosami kapituły pierwsza była Ania Kiełbasińska. Mam nadzieję, że jej wybaczysz...
Oczywiście. Nie miałem wątpliwości, że Ania będzie gwiazdą. Medal olimpijski w podsumowaniu roku olimpijskiego to jest najwyższy możliwy wynik w świecie sportu. Ja też byłem na igrzyskach, ale niewiele zabrakło do podium. Gratulacje dla Ani, bo naprawdę zasłużyła na ten tytuł. Trzymam kciuki za jej dalszy rozwój kariery.

Myślę, że kapituła plebiscytowa miałaby wielki ból głowy, gdybyś z Tokio też przywiózł medal.
Chciałem, żeby akurat taki ból głowy mieli ludzie. Niestety, nie udało się. Nie ukrywam, że włożyłem w to ogrom pracy. Rok olimpijski, przygotowania, pandemia, połamane żebra, wracanie do najwyższego poziomu itd. A potem była walka na igrzyskach, ten nieszczęsny falstart w wyścigu medalowym. Było mi naprawdę szkoda. Tym bardziej, że byłem chyba jeszcze bliżej niż w Rio de Janeiro. W pewnym momencie walczyłem nawet o srebrny medal.

Za Tobą dwa występy w reprezentacji Polski na igrzyskach. Czy będzie także ten trzeci w Paryżu?
Nie ukrywam, że doszło do zmiany klasy olimpijskiej. Igrzyska w Tokio były przesunięte o rok, więc w ten sposób taki zawodnik jak ja stracił ten czas. Krótko mówiąc, mam mniej czasu na zmianę klasy. RS:X w programie igrzysk olimpijskich zastąpi w Paryżu IQFoil. Główna zmiana polega na tym, że deska w RS:X pływała po wodzie, a w IQFoil lata nad wodą. To wymaga przestawienia i nie można do tego podejść z automatu. Na pewno duże doświadczenie i przygotowania treningowe pomaga w takiej zmianie. Jest to jednak nowa klasa, która wymaga ode mnie czasu. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie spróbował powalczyć o kolejne igrzyska w Paryżu. Mam motywację, bo ta nowa klasa napędza mnie, żeby "przycisnąć". Gdyby to nadal był RS:X, to prawdopodobnie bym już tego nie ciągnął. Byłoby to zbyt ciężkie. IQFoil otwiera przede mną nowe możliwości, więc na pewno spróbuję.

Żona i dzieci w domu nie marudzą, że tata znów będzie się przygotowywał do igrzysk?
Nie, bo podchodzimy do tego na spokojnie. Dzieciaki są coraz starsze, a i wyjazdy staramy się w jakiś sposób łączyć. Ostatnio byliśmy na zgrupowaniu razem. Mój syn zaczął pływać na desce windsurfingowej. To świetna okazja, żeby się zintegrować z dzieciakami, chociażby przez to, że razem możemy schodzić na wodę. Dla mnie, jako dla ojca, to ważna sprawa, żeby spędzać czas z dziećmi. Nawet podczas tej gali padło wiele słów, że rodzice powinni wspierać dzieci w sporcie. Nie jest to łatwe zadanie. Staram się jak mogę, chociaż w tę stronę. Jak na razie staram się nie przeginać ze sportem. Chciałbym jednak, żeby to też był styl życia moich dzieci.

I od razu będą próbować z Tobą na IQFoilu?
Mój syn już ma za sobą pierwsze próby. Pierwsze loty i upadki zaliczył. Początkowo był trochę przerażony, bo ta deska w pewnym momencie odrywa się od tafli wody i leci. Trzeba to opanować. Dzieciaki łapią takie sprawy raz-dwa. Dla niego może to być jeszcze łatwiejsze, niż dla mnie. Nie jest naznaczony poprzednią klasą olimpijską. Ja, niestety, mam już pewne odruchy z poprzedniej deski windsurfingowej. To czasami przeszkadza. Muszę wypracować nowe nawyki. IQFoil jest ciekawy i otwiera przed dziećmi nowe możliwości.

Podobno dla Ciebie przejście z RS:X-a do IQFoila oznacza duży wzrost masy. To prawda?
Zgadza się. Na razie w tej klasie nie ma górnej granicy wagi. Dość ciężcy zawodnicy, którzy w różnych zawodach są w czołówce, plasują się wokół podium lub na nim. Niektórzy z nich mają 95 lub nawet 100 kg. Można powiedzieć, że trochę mnie to przeraża. W RS:X ta średnia, optymalna waga to było 74 kg. Przy moim wzroście, przez te 20 lat startów, pasowało mi to idealnie. Nie musiałem specjalnie do tego się przygotowywać, czy odchudzać. Po prostu miałem taką naturalną wagę. Teraz jednak muszę ją zwiększyć. Początkowo myślałem, że wystarczy 85 kg i jestem blisko tego. Ta czołówka odjeżdża mi z tą wagą. Przestawienie nawyków żywieniowych, treningu siłowego mającego zwiększyć masę mięśniową jest dla mnie nowością. Walczyć na wodzie umiem, ale muszę zmienić treningowe przygotowanie. Zobaczymy, jak to wyjdzie. Może 95 kg wagi nie osiągnę, ale powyżej 85 kg chciałbym wylądować. Myślę, że to będzie dobra waga, aby atakować czołowe miejsca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki